Ponieważ jednak ustaliliśmy z kolegami, że wyjeżdżać na miasto będą tylko ci, których motocykle są w doskonałym stanie technicznym, nie mogli nam nic zrobić i w końcu dali spokój. Wiele lat później ci sami milicjanci, którzy tak często mnie wcześniej kontrolowali, przyczynili się bezpośrednio do tego, że zostałem dilerem H-D. Równo 60 lat temu ... co wówczas można było u nas kupić? Mowa oczywiście o motocyklach. Na co mogli liczyć nasi dziadkowie i rodzice oraz ile musieli na te motocykle oszczędzać? Dziś zupełnie przyzwoity nowy motocykl turystyczny klasy 500 - 600 cm³ kosztuje w granicach 30 - 40 tys. zł. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego średnia krajowa pensja (netto) wynosi obecnie 4000 zł, czyli po 8 - 10 miesiącach odkładania całych dochodów możemy kupić nowy motocykl. A jak to wyglądało 60 lat temu? Co kupić? Od Gnoma do Warszawy (…) Pojazdy jednośladowe. W pierwszym rzędzie musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, do czego motocykl będzie nam służył. Pytanie nie jest takie bezsensowne, jakby się wydawało, gdyż od odpowiedzi zależy, czy będziemy z nabytku zadowoleni, czy też nie. (…) Na polskim rynku motocyklowym istnieją obecnie trzy wyraźne grupy pojazdów jednośladowych i dwa pojazdy nie dające się do nich zaliczyć, ze względu na specyficzne cechy. Jednym z tej dwójki jest skuter WFM Osa, drugi to Junak, jedyny polski motocykl realnie nadający się do jazdy z wózkiem bocznym. Grupy, o których wspomnieliśmy to: 125 - 150 cm³ (WFM 125, WSK 125, WSK 150 i SHL 150). Druga grupa to 175 cm³ (Jawa 175 i od połowy roku również SHL 175). Trzecia grupa to 250 - 350 cm³ (Pannonia 250, Jawa 250, MZ ES 250 i Junak w wersji solo). W poszczególnych grupach motocykle mają bardzo zbliżone osiągi (prędkość maksymalna i przyspieszenie), choć odmiennie przedstawia się kwestia ceny i zużycia paliwa, a nie raz również i trwałości. Ceny pojazdów nowych kształtują się: silnik doczepny do roweru Gnom R-01 - 1200 zł; "Komar" MR 230 - 4500 zł; "Żak" MR-2 - 5200 zł; "Ryś" MR-1 - 6500 zł; Jawa 555 - 6600 zł (wersja dwuosobowa - 6750 zł); WFM M06 - 7000 zł; WSK M06Z - zł; WSK 150 - zł; SHL 150 (U i T) - zł; SHL 175 (M11) - zł; WFM Osa M50 - zł; Jawa 175 - zł; Csepel Pannonia - zł; MZ ES 250 - zł; Jawa 250 - zł; Jawa 350 - zł; Junak M10 - zł. (…) Motocykle w PRL – rzecz o motoryzacji i nie tylko... Przyjęło się powszechnie mianem „motocykle PRL” określać pojazdy produkcji krajowej: WFM, SHL, WSK, Junak. Jest to jednak wielkie uproszczenie, bo obok wspomnianych jednośladów na naszych drogach można było również spotkać kilkanaście marek motocykli importowanych: Jawa, MZ, CZ, IFA, IŻ, M-72, K-750, Panonia, Lambretta, Peugeot, a także: BMW, Triumph, Norton, BSA,AJS, Harley-Davidson i wiele innych. O TYM WŁAŚNIE JEST TA KSIĄŻKA "MOTOCYKLE W PRL" » Jeszcze trochę o skuterach. Do niedawna asortyment tych pojazdów był znacznie bogatszy, można było kupić skutery importowane - trwałą włoską Lambrette LD 150, czy doskonale rozwiązane pod względem funkcjonalności karoserii francuskie Peugeoty S 157 B. Dziś monopol na krajowym rynku posiada wyrób Warszawskiej Fabryki Motocykli - skuter M50 Osa. "Motor" 16 / 1961 Mamy początek rok 1961. Średnia krajowa pensja (netto) wynosiła 1600 zł. Najpopularniejszymi i najtańszymi motocyklami były: WFM 125 i WSK 125. Pierwszy można było kupić już za 4,5 średniej pensji, drugi za ok. 6,5. Oba pojazdy były najprostsze i nie najtrwalsze. Poza tym z trudem nadawały się do podróżowania w dwie osoby z bagażem. Mimo to wiele osób podejmowało takie wyzwania. W swojej karierze dziennikarskiej rozmawiałem z czterema osobami, które w latach 60. poczciwą WFM 125 pokonały turystycznie trasę Warszawa - Paryż - Warszawa. Na średnim poziomie (z aspiracjami przeskoczenia do klasy wyższej) był motocykl SHL 175 M11 i skuter Osa 150 M50. Pierwszy kosztował równowartość 9 ówczesnych średnich pensji, drugi - 10,5. Ówczesną elitą motocyklową były: Jawy 250 i 350, MZ 250 i rodzimy Junak M10. Aby myśleć o tych motocyklach, trzeba było posiadać do wydania ok. 15 - 17 średnich pensji. Motocykle z tej grupy zapewniały już przyzwoitą moc, przyspieszenie oraz prędkość maksymalną i podróżną. Mogły też być wyposażane w wózek boczny, co tworzyło z nich już prawie "pojazdy rodzinne" - 3-osobowe. Tyle pięknej opowieści - teraz proza życia. Motocykli było dużo mniej niż chętnych na ich kupno, dlatego albo trzeba było mieć szczęście i przechodzić z gotówką koło sklepu w momencie dostawy, albo liczyć się z koniecznością doliczenia do ceny łapówki dla sprzedającego lub odstępnego dla osoby, która kupiła motocykl i zaraz po tym zdecydował się na jego odsprzedanie. Takie były wówczas czasy. Tomasz SzczerbickiDziennikarz i autor książek:
FS22 Cars&moto 60/70/80/80s pack. Łapcie fajnego packa w którym znajdują się samochody i motocykle z lat 60,70,80 i 90 które jeżdżą lub jezdziły po polskich drogach. A o to modele: Volskwagen Golf 3 Łada 2121 Łada 2104 Fiat 126p Zuk Daewoo Lublin Polonez caro plus Polonez cargo Nysa 522 Volkswagen T3 Mercedes w124 Barkas B1000
Poczciwa Syrena jest samochodem chyba powszechnie u nas znanym. Jaki mamy do niej stosunek to już inna sprawa. Tu skrajność i gama opinii jest ogromna. Nie o tym będzie jednak rzecz. W latach 70. i 80. wiele osób marzyło o szybkich motocyklach. Pojazdy japońskie były nieosiągalne ze względów ekonomicznych - średnia pensja miesięczna wahała się u nas na poziomie ok. 20 - 30 dolarów (po kursie czarnorynkowych). Używany japończyk w dobrym stanie w Niemczech kosztował wówczas co najmniej 700 - 1000 dolarów. Ekonomia nie była jednak w stanie zabić marzeń. Trzeba więc było znaleźć na to jakiś sposób. Kilku (może kilkunastu?) motocyklistów postanowiło do ramy swojego jednośladu włożyć silnik od popularnego samochodu Syrena. Patrząc z perspektywy kilku już dziesięcioleci nasuwa się smutna refleksja - do czego bieda lat PRL popychała ludzi. Był to jakiś pomysł, w wersji dwucylindrowej (modele 100, 101, 102 i 103) miał on 27 KM, a w wersji trzycylindrowej (modele 104 i 105) aż 40 KM. Taki silnik nie był drogi i łatwo dostępne były części zamienne. Dodatkowo silnik Syreny dawał pewne szanse na tuningowe zwiększenie mocy. Do pracy przystąpiło kilkudziesięciu zapaleńców w całej Polsce, ale tylko kilku udało się doprowadzić dzieło do końca. Wiele osób zniechęciło się piętrzącymi się co chwila problemami konstrukcyjnymi i technicznymi. A problemów było wiele, chociażby z przeniesieniem napędu. Były to w pełni konstrukcje - dziś szacownie zwane - autorskim. Wtedy mówiło się o nich "samoróby", a w określeniu tym wcale nie zawierało się zbyt dużo szacunku dla pomysłu i ciężkiej pracy twórcy takiego pojazdu. Na prezentowanych tu fotografiach możecie zobaczyć dwa takie pojazdy - jedne z lat 70. z silnikiem dwucylindrowym; drugi z lat 80. z silnikiem trzycylindrowym. W pierwszym przypadku za bazę podwoziową posłużyła sztywna rama od wojennego, niemieckiego motocykla Zündapp. Napęd przenoszony był przez skrzynię biegów od radzieckiego motocykla Ural i dalej wałem kardana na tylne koło. Przez modyfikacje w układzie zasilania udało się zwiększyć moc silnika o ok. 20%. Ten dość znaczący wzrost mocy oraz fakt, że pojazd ważył zaledwie 250 kg, a nie 1000 kg jak to było w przypadku samochodu Syreny 104, sprawiało, że "motocykl - Syrena" jeździł dość szybko. Na fotografiach ze starych zlotów motocyklowych widać, że takie egzemplarze powstały na pewno dwa. Być może było ich więcej. Drugi motocykl miał trzycylindrowym silnikiem Syreny, bazowo posiadający 40 KM mocy. Całość wystylizowany została na japoński motocykl sportowy. Tu tylne zawieszeni było już miękkie. Napęd przenoszony był przez skrzynie biegów od motocykla Ural i dalej wałem kardana na tylne koło. Sam silnik był dodatkowo podrasowany, co dawało mu moc ok. 50 KM. Pojazd był szybki, nawet bardzo szybki, jak na owe czasy, ale mocne kręcenie obrotów powodowało częste awarie wału korbowego, który musiał być średnio dwa razy w sezonie naprawiany. Motocykliści jeżdżący na zloty w latach 80. zapewne dobrze pamiętają ten motocykl. Co dzieje się dziś z tymi motocyklami? Czy przetrwały w zbiorach jakiegoś miłośnika motocykli czy lata temu trafiły na złom? Jeżeli przetrwały są najlepszych zobrazowanie hasła "Polak potrafi". Tomasz SzczerbickiDziennikarz i autor książek: Honda VTR 1000 SP1/2 2000-2005. Trudno o lepszy przykład stworzenia motocykla tylko po to, żeby powalczyć o zwycięstwo w WSBK. Pod koniec ubiegłego millenium silniki V2 mogły osiągać pojemność 1000 ccm, natomiast czterocylindrowe rzędówki i widlaki, których używali Japończycy, ograniczone były do 750 ccm.
Wyróżnione ogłoszenia Peugeot Trekker 70cc Motocykle i Skutery » Skuter 2 000 zł Do negocjacji Różan 28 lip SUZUKI SFV 650 GLADIUS Limitowana Edycja Spirit 70 Edition kat. A2 Motocykle i Skutery » Szosowo - Turystyczny 14 100 zł Do negocjacji Zabrze 27 lip Polaris Outlaw QUAD DLA DZIECKA POLARIS OUTLAW 70 dziecięcy kask led zderzak Motocykle i Skutery » Quad - ATV 16 999 zł Mielec wczoraj 18:08 Yamaha tzr 70/50 Motocykle i Skutery » Motorower 6 500 zł Bychawa 26 lip Yamaha DT 50/70 2009 Motocykle i Skutery » Enduro - Funbike 4 800 zł Do negocjacji Rudnik Pierwszy 18 lip Pozostałe ogłoszenia Znaleziono 208 ogłoszeń Znaleziono 208 ogłoszeń Twoje ogłoszenie na górze listy? Wyróżnij! Skuter Benzer Indiana 50/70ccm jak nowy Motocykle i Skutery » Skuter 2 200 zł Nowosielce dzisiaj 01:22 Rieju mrt 50\70cc SM Motocykle i Skutery » Motorower 5 100 zł Do negocjacji Siedlce wczoraj 22:29 Polaris Outlaw 70 od ręki , Legnica Motocykle i Skutery » Quad - ATV 16 999 zł Legnica wczoraj 21:43 Sprzedam motorower Zipp problem z odpalaniem Motocykle i Skutery » Skuter 700 zł Grudziądz wczoraj 20:32 Peguot Speed Fight 2 Stage6 Motocykle i Skutery » Skuter 3 500 zł Do negocjacji Przysucha wczoraj 19:12 Polaris Outlaw QUAD DLA DZIECKA POLARIS OUTLAW 70 dziecięcy kask led zderzak Motocykle i Skutery » Quad - ATV 16 999 zł Mielec wczoraj 18:08 KAYO Inny Kayo AY 70 pomysł na PREZENT! Transport cała Polska! Motocykle i Skutery » Quad - ATV 4 799 zł Marki wczoraj 18:07 skuter Yamaha aerox 70cc Motocykle i Skutery » Skuter 2 500 zł Do negocjacji Jastrzębie-Zdrój wczoraj 17:28 Yamaha aerox doinwestowana Motocykle i Skutery » Skuter 8 000 zł Sokółka wczoraj 16:14 Motocykl Motocykle i Skutery » Quad - ATV 3 990 zł Gliwice, Bojków wczoraj 12:25 Malagutii xsm 50/70 (dt rr mrt drd) Motocykle i Skutery » Motorower 5 300 zł Do negocjacji Syrynia wczoraj 12:03 Keeway F-ACT 70cm Malossi Motocykle i Skutery » Skuter 2 000 zł Do negocjacji Dopiewo wczoraj 11:32 Keeway hurricane 50/70ccm zamiana Loncin Motocykle i Skutery » Skuter 1 250 zł Do negocjacji Sandomierz wczoraj 11:11 QUAD Space-1 KD70 Motocykle i Skutery » Quad - ATV 2 500 zł Do negocjacji Miejsce Piastowe wczoraj 10:26 Honda ntv 1994r poj 650 sprawny do jazdy 70 tys/ przebieg Motocykle i Skutery » Szosowo - Turystyczny 2 950 zł Łódź, Bałuty wczoraj 10:02 Yamaha dt50R 2008r 50/70cc Motocykle i Skutery » Enduro - Funbike 6 700 zł Do negocjacji Jasionówka wczoraj 09:49 Yamaha booster 70 stunt (Aerox) Motocykle i Skutery » Skuter 1 800 zł Czarna Sędziszowska wczoraj 09:04 Sprzedam Quad SMC Motocykle i Skutery » Quad - ATV 3 200 zł Do negocjacji Radom 29 lip Skuter 70ccm sprawny Motocykle i Skutery » Skuter 2 199 zł Do negocjacji Opatów 29 lip Yamaha aerox (stage6 malossi) Motocykle i Skutery » Skuter 2 500 zł Do negocjacji Brańsk 29 lip Yamaha dt50/70 honda CLR125/50 Motocykle i Skutery » Enduro - Funbike 6 700 zł Grochowalsk 29 lip Harley-Davidson Softail Harley Davidson Softail Deluxe 1450cm3, 70KM Motocykle i Skutery » Chopper - Cruiser 38 500 zł Do negocjacji Tulce 29 lip Aprilia Sr 50/70 Motocykle i Skutery » Skuter 3 000 zł Kuraszew 29 lip Gilera Runner 70cm Motocykle i Skutery » Skuter 2 800 zł Do negocjacji Świdnik 29 lip Polaris Outlaw Polaris outlaw Motocykle i Skutery » Quad - ATV 17 499 zł Kraków, Swoszowice 29 lip Quad 70 automat sprawny Motocykle i Skutery » Quad - ATV 2 000 zł Lidzbark Warmiński 29 lip Cena do jutraGeneric trigger 50/70 yamaha honda rieju cpi derbi senda Motocykle i Skutery » Motorower 3 200 zł Do negocjacji Dziewule 29 lip Derbi Senda x-race 50/70 Motocykle i Skutery » Motorower 2 300 zł Do negocjacji Suchań 29 lip Peugeot jetforce Motocykle i Skutery » Skuter 1 999 zł Do negocjacji Czempiń 29 lip Romet Ogar 202 4T 50 / 70 ccm Motocykle i Skutery » Motorower 1 850 zł Jaworzno 29 lip QUAD dla dziecka KAYO AY70-2 Faktura MYŚLENICE Motocykle i Skutery » Quad - ATV 4 999 zł Myślenice 29 lip Quad dla dziecka 50ccm 100% SPRAWNY, rozrusznik Motocykle i Skutery » Quad - ATV 1 450 zł Do negocjacji Opole 29 lip BMW F BMW GS BMW F650 GS DakarF 650 Gs 650 RATY ! 70 Motocykle i Skutery » Szosowo - Turystyczny 11 800 zł Do negocjacji Mizerów 29 lip Sprzedam skuter 50/70 Motocykle i Skutery » Skuter 2 200 zł Rzeszów 29 lip Sprzedam yamaha tzr 50 2008 Motocykle i Skutery » Sportowy 2 999 zł Do negocjacji Dąbrowa 29 lip Yamaha Yzf250 Yz250f 2020 70mth Motocykle i Skutery » Cross 25 450 zł Do negocjacji Przyborów 29 lip Skuter Beeline Piast Racing Sport ( Malossi 70 ) Motocykle i Skutery » Skuter 4 500 zł Do negocjacji Ostrów Wielkopolski 28 lip Okazja junak 901 sport czytaj opis!! Motocykle i Skutery » Motorower 2 150 zł Żywiec 28 lip Quad keeway atv 70/50 zamiana Motocykle i Skutery » Quad - ATV 2 200 zł Jazowa 28 lip
Zestawienia dotyczące kultowych motocykli są dla każdej redakcji świata jednym z najtrudniejszych zadań do wykonania. Taki ranking przecież praktycznie zawsze jest subiektywny i oparty o własne doświadczenia. Właśnie dlatego spędziliśmy naprawdę dużo czasu na badaniu tego tematu i przygotowaliśmy tekst, do którego wybraliśmy kultowe motocykle z najróżniejszych epok czy Bazyli Kotłowski z sąsiadką pozują do zdjęcia na "dekawce" RT 100. Rok 1940 lub 1941. Następcą tego modelu był DKW RT 125 - pierwowzór naszej SHL M0 4. Fot. Ze zbiorów Gerarda Czaji Motocykle klasy 100 cm3 były pod koniec lat 30. bardzo popularne. Rozwijały prędkości rzędu 60 km/h i można było je prowadzić bez prawa Kotłowski z sąsiadką pozują do zdjęcia na "dekawce" RT 100. Rok 1940 lub 1941. Następcą tego modelu był DKW RT 125 - pierwowzór naszej SHL M0 4. Fot. Ze zbiorów Gerarda CzajiW wolnej Polsce mnóstwo ludzi odkryło u siebie zainteresowanie przeszłością swej rodziny i swojego miejsca na ziemi, a rewolucji informatycznej można zawdzięczać, że plonem swoich poszukiwań mogą się dzielić z całym światem. Korespondencja z historykami amatorami (słowa "amator" używam tu ze szczerym szacunkiem!) dostarcza mi nieraz inspiracji i tworzywa do kolejnych odcinków Autosalonu. Powstają z tego dramatyczne opowieści o ludzkich losach z motoryzacją w tle. Czasem z pojedynczych starych zdjęć otrzymanych od moich internetowych znajomych i skąpych informacji o tym, kogo i co te fotografie przedstawiają, trudno złożyć jakąś historię. Odkładam je wtedy do osobnego folderu i czekam, aż pojawi się kolejna przesyłka, na przykład z prośbą o rozpoznanie widocznego na zdjęciu samochodu czy motocykla. I bywa, że zyskuję w ten sposób brakujące ogniwo. Od pana Krzysztofa Kowalkowskiego dostałem kiedyś fotografię wykonaną przed wojną we wsi Orle, gminy Gruta, w powiecie grudziądzkim, należącym wówczas do województwa pomorskiego. "Dziadek mojej żony Władysław Miłek był leśniczym w Karasku niedaleko Orla - napisał pan Kowalkowski. - Być może jako leśniczy posiadał ten właśnie motocykl. Siedzą na nim jego synowie, Jerzy rocznik 1926, z tyłu Henryk rocznik 1931". Te informacje pozwalają określić datę wykonania i Henio Miłkowie na motocyklu BSA 500 W32, model 1932. BSA - to skrót nazwy Birmingham Small Arms, bo u zarania swego istnienia firma produkowała broń strzelecką. Fot. Ze zbiorów Krzysztofa KowalkowskiegoKlimatyzacja w aucie. Jak używać? Czego unikać?Młodszy z chłopców, ten z tyłu, ma około sześciu lat. W roku 1937 przeprowadzono w Polsce reformę tablic rejestracyjnych. Zamiast białych z czarnymi literami (PM to rejestracja woj. pomorskiego) zastosowano wtedy czarne z literami białymi, tłoczonymi. Zdjęcie wykonano więc około roku 1936 przed szkołą w Orlu, na co wskazuje tablica nad wejściem do budynku oraz ławka, którą zagrodzono drzwi. Hipoteza, że motocykl był własnością Władysława Miłka nie wydaje się prawdopodobna. Angielska BSA 500 typ. W32 była w tamtych czasach pojazdem chyba zbyt drogim jak na dochody leśnika. Na dość kosztowne wyglądają też motocyklowe pilotki i okulary, w których pozują obaj chłopcy. Rodzina Miłków przeżyła jakoś niemiecką okupację, która na tych terenach była wyjątkowo ciężka. W lutym 1945 roku Grudziądz i okolice zajęła Armia Czerwona. Natychmiast rozpoczęto wywózkę osób uznanych za podejrzane. Wśród 159 mieszkańców gminy deportowanych do ZSRR znalazł się leśnik Władysław Miłek. Do rodziny dotarła niebawem wiadomość o jego zdjęcie przysłał mi z prośbą o rozpoznanie motocykla pan Gerard Czaja z Bytowa. Wykonano je na początku lat 40. w Śnicach koło Stężycy. Numer rejestracyjny DW oznacza Reichsgau Danzig-Westpreußen. Takie tablice miały samochody i motocykle na włączonych do Rzeszy terenach woj. pomorskiego. Pojazd to DKW RT 100, popularna "setka", produkowana w Zschopau od roku 1934, najpierw z silnikiem o mocy 2,5 KM, potem 3 KM. Mimo lekkiej konstrukcji i śmiesznie słabego według dzisiejszych kryteriów silnika, był to prawdziwy motocykl, z trzybiegową skrzynią i stałymi podnóżkami, a nie rowerowymi pedałami. Egzemplarz na zdjęciu pochodzi prawdopodobnie z końca produkcji, czyli lat 1939-40. Kosztował niedużo - 345 Reichsmarek, więc na zakup mógł sobie pozwolić wuj pana Czai, Bazyli Kotłowski, syn gospodarzącego w Śnicach na pięćdziesięciu hektarach dość słabej kaszubskiej ziemi Bazylego Kotłowskiego. To właśnie Bazyli junior pozuje na motocyklu. Na tylnym siodełku widać sąsiadkę Kotłowskich, Monikę Zaborowską. Zdjęcie zrobił jej brat, Augustyn Zaborowski. Motocykle klasy 100 cm sześc. były pod koniec lat 30. bardzo popularne. Rozwijały prędkości rzędu 55-65 km/godz. i można było je prowadzić bez prawa klimat zdjęcia jest złudzeniem. Ojciec Bazylego odmówił przyjęcia tzw. trzeciej grupy narodowościowej. Czternastoosobowa rodzina została pewnego dnia wyrzucona z gospodarstwa. Ziemia, zabudowania, a pewnie też lśniąca chromem "setka", przeszły w ręce Niemca - osadnika. Kotłowscy trafili do obozu w Potulicach, gdzie Bazyli Kotłowski senior niebawem zmarł. Po wojnie Bazyli junior gospodarował w Śnicach do roku 1973. Jan i Bronisława Antczakowie i Victoria 99. Lata wojny. Taki motorower - motocykl z rowerowymi pedałami kosztował w Niemczech w 1939 roku 321 ReichsmarekInną "setkę" - Victorię 99 Fix - widzimy na kolejnym zdjęciu. Przysłał mi je pan Jerzy Kabaciński z Gdyni, któremu zawdzięczam kilka świetnych tematów historyczno-motoryzacyjnych. Victoria była nawet tańsza od DKW RT 100, bo fabryka w Norymberdze wykorzystywała produkowane masowo silniki Fichtel & Sachs. Moc 2,25 KM, dwubiegowa skrzynia, dodatkowy napęd za pomocą rowerowych pedałów. Kierowcą widocznej na fotografii Victorii jest najstarszy brat matki pana Kabacińskiego, Jan Antczak, weteran I wojny światowej, powstania wielkopolskiego i wojny polsko-bolszewickiej. Przed wojną jako kawaler Krzyża Walecznych i Medalu Niepodległości został mimo braków w wykształceniu wysłany na kurs leśniczych. Osiadł w leśniczówce Gaj na zachód od Starogardu. Podczas okupacji pracował jako robotnik leśny. Z tego czasu - wskazuje na to numer rejestracyjny motocykla - pochodzi zdjęcie. Gdy w Gaju pojawili się wyzwoliciele z czerwonymi gwiazdami na czapkach, leśniczy Jan Antczak musiał stanąć w obronie żony. Nie zastrzelono go na miejscu; jak leśniczy Władysław Miłek pojechał "na białe niedźwiedzie", w okolice Czelabińska. Przeżył, wrócił w 1947 roku do Polski i do leśnictwa. Krystyna Olszewska, zawodniczka sekcji motorowej klubu Stal i jej SHL M 04. W głębi z prawej - intrygujący motocykl "samoróbka", prawdopodobnie dostosowany do wyścigów zdjęcie zawdzięczam także panu Kabacińskiemu. Jest na nim jego nieżyjąca już kuzynka Krystyna Olszewska, długoletnia pracownica Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Przy stoczni działał klub sportowy Stal, a w nim sekcja motorowa. Jako młoda dziewczyna na przełomie lat 40. i 50. Krystyna jeździła w różnych imprezach na klubowej SHL 125 M04. Niezbyt długo, bo po wypadku, ojciec kategorycznie zabronił jej wsiadać na motocykl. Z serii zdjęć, które przesłał mi pan Jerzy wynika, że do sekcji motorowej należało co najmniej kilkanaścioro pracowników "Komuny". Dysponowali głównie "eshaelkami", ale na fotografiach widać też Jawy 250 i Zundappa KS 600. Sekcja była zapewne efemerydą i przestała istnieć w latach 50. Czy ktoś ją jeszcze pamięta?Skoda. Prezentacja gamy SUV-ów: Kodiaq, Kamiq i KaroqPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera 0-100 km/h. 4.2. Inne. Modele podobne. Ducati Diavel. Yamaha MT-01. Harley-Davidson XR 1200 X – amerykański motocykl łączący cechy naked bike i cruiser produkowany przez firmę Harley-Davidson od 2008 roku. W latach 2008–2009 oferowany był pod nazwą XR 1200, a od 2010 roku jako XR 1200 X. Wyróżnione ogłoszenia Barton Falcon 4T, 70cm3, 2015rok, Zarejestrowany, Opłacony Motocykle i Skutery » Skuter 2 400 zł Do negocjacji Chorzów 26 lip Pozostałe ogłoszenia Znaleziono 18 ogłoszeń Znaleziono 18 ogłoszeń Twoje ogłoszenie na górze listy? Wyróżnij! Honda ntv 1994r poj 650 sprawny do jazdy 70 tys/ przebieg Motocykle i Skutery » Szosowo - Turystyczny 2 950 zł Łódź, Bałuty wczoraj 10:02 Yamaha dt50R 2008r 50/70cc Motocykle i Skutery » Enduro - Funbike 6 700 zł Do negocjacji Jasionówka wczoraj 09:49 Yamaha dt 50 r airsal 70 Motocykle i Skutery » Enduro - Funbike 5 900 zł Do negocjacji Radawa 28 lip Junak 901 rok produkcji 2017 Motocykle i Skutery » Motorower 4 800 zł Do negocjacji Łódź, Bałuty 26 lip Husaberg fe 570 na wtrysku 2011r 70km lampa rozrusznik (KTM+Husqvarna) Motocykle i Skutery » Enduro - Funbike 15 900 zł Do negocjacji Gołotczyzna 26 lip Derbi senda 70/50 / 2009r Motocykle i Skutery » Motorower 3 900 zł Do negocjacji Skołyszyn 26 lip Skuter Peugeot Tweet ,4 takt,rok 2015 50/70CC Motocykle i Skutery » Skuter 4 500 zł Do negocjacji Gościeradów Ukazowy 26 lip Zadbany Skuter Zipp Astec 50 4t 2008r 11440km 70km/h Motocykle i Skutery » Skuter 2 499 zł Tuczno 26 lip Barton Falcon 4T, 70cm3, 2015rok, Zarejestrowany, Opłacony Motocykle i Skutery » Skuter 2 400 zł Do negocjacji Chorzów 26 lip Derbi Senda x-treme 50/70 2004r Motocykle i Skutery » Motorower 3 500 zł Do negocjacji Sadowiec Wrzosy 25 lip Skuter 4t 50/70cm3 2019 rok idaelny do miasta TRANSPORT Motocykle i Skutery » Skuter 2 450 zł Do negocjacji Łódź, Górna 24 lip Sprzedam yamahe Tzr 50/70 2007r. Motocykle i Skutery » Motorower 4 200 zł Trzaskowice 24 lip Yamaha Aerox 23 KM skuter stan idealny 1999 rok 50 cm3 23 KM Motocykle i Skutery » Skuter 7 700 zł Głuchów 24 lip Quad ATV Kayo AY70 2022r Dostępny od ręki fv 23% AT110 Motocykle i Skutery » Quad - ATV 4 899 zł Nowy Sącz 21 lip Sprzedam Skuter Gilera Runner SP 50 2007 rok pojemność 50/70 Motocykle i Skutery » Skuter 3 500 zł Wadowice 21 lip Zadbany Markowy Skuter TGB Bullet Racing 50 2t 2014r 70km/h Motocykle i Skutery » Skuter 3 799 zł Tuczno 20 lip Praktycznie Nowy JiaJue Romet 717 50 2t 2016r 1409km 70km/h Motocykle i Skutery » Skuter 3 399 zł Tuczno 20 lip Zumico 2011r GR600 OC ROK 50/70 Aprilia Rally Mdao Skuter 2T ZAMIANA Motocykle i Skutery » Skuter 1 499 zł Głogów 17 lip Historia powstania RC250GP. Zanim kategorię 125cm3 zastąpiła Moto3, KTM nie cieszyła się dużym uznaniem ze strony właścicieli zespołów, to dopiero wtedy, po ogłoszeniu nowego regulaminu, Austriacy mogli pokazać pełnię swoich możliwości. Zgodnie z tym, co uzgodniono, żaden z uczestniczących w mistrzostwach producentów, nie
Motocykl Online Newsy Motocykle 7 najlepszych włoskich klasyków Włochy to kraj o wspaniałych motocyklowych tradycjach. Nie każdy wyprodukowany tutaj motocykl jest ikoną niezawodności i praktyczności, ale wszystko się zmienia jeśli pod uwagę weźmiemy urodę i styl. Właściwie każda włoska marka w swoim czasie produkowała motocykle, które zasługują na miano kultowych. Poznaj te będące kamieniami milowymi. Ducati - tej marki nie trzeba nikomu przedstawiać. Ikona włoskiego stylu budowania motocykli, wciąż wierna swojej filozofii technicznej. Desmo rządzi! Bimota - marka z Rimini nigdy nie była potentatem, jednak zawsze budowała nietypowe, oryginalne konstrukcje według własnej filozofii. Zawsze w krótkich seriach. Aprilia - dziś Aprilia należy do wielkiego koncernu Piaggio i produkuje jedne z najbardziej zaawansowanych technicznie motocykli na świecie (patrz Aprilia RSV4 RF vs reszta świata). Najwyższa półka. Moto Guzzi - kiedyś to właśnie w Mandello del Lario tworzono nowoczesne technologie. Dziś czas się tam zatrzymał i w fabryce powstają motocykle do spokojnej i luzackiej jazdy. Gilera - od dominacji w wyścigowych mistrzostwach świata do producenta skuterów – z biegiem czasu Gilera mocno zmieniła kierunek. Benelli - marka z Pesaro, która w 2005 roku trafiła w chińskie ręce. Jej znakiem rozpoznawczym były dudniące, trzycylindrowe silniki. Teraz nowy właściciel postawił na rzędowe twiny. MV Agusta - po długiej tułaczce po świecie trafiła pod skrzydła Mercedesa. Dzięki temu ruszyła produkcja motocykli na większą skalę. Co ważne, są one bardziej dostępne dla zwykłych śmiertelników. REKLAMA Ducati 916 Dzieło sztuki. Albo lepiej: kultowe dzieło najkrótszy i najtrafniejszy opis Ducati 916. Stylistyczna bomba, wyglądała przy konkurencji jak Ferrari przy Oplu Tigrze. Krwista czerwień, dbałość o szczegóły, bezkompromisowy styl i włoskie pochodzenie. A do tego osiągi jego L-Twina i bajeczna łatwość, z jaką się prowadzi: jest świetnie wyważony i superporęczny. Mimo delikatnego wyglądu to motocykl odporny i solidnie zbudowany. Ducati 916 jest też bardzo szybki. A na dodatek robi to wszystko przy akompaniamencie grzmotów podwójnego wydechu umieszczonego pod kanapą i grzechotania suchego sprzęgła. Wszystko to zawdzięcza legendarnemu konstruktorowi Massimo Tamburiniemu. Nie bez znaczenia były też niewielkie ograniczenia finansowe. Ówczesny właściciel Ducati, Claudio Castiglioni, nie żałował kasy. Obydwaj panowie dorastali w okresie rozkwitu włoskiej kultury motocyklowej po wojnie, a połączyła ich pasja do motocykli, narodowa duma, zachwyt techniką i poczucie estetyki. Tylko w ten sposób mogło powstać na początku lat 90. takie dzieło, jak Ducati 916. Ten model został ikoną sportowego Ducati, mimo że zarówno jeden jak i drugi pan już dawno opuścili ten świat. Kto dziś jeździ 916, ten potwierdzi, że podwozie nie odstaje od teraźniejszości. Stary, ale wciąż świetny silnik desmoquattro o lekko powiększonej pojemności maszyna przejęła z wersji 851/888. Ma bardzo wyraźny środkowy zakres obrotowy, w którym pracuje bardzo elastycznie, ale w zakresie obrotowym generującym największy moment i moc silnik mocno wibruje. Długo utrzymywane wysokie obroty męczą zarówno maszynę, jak i kierowcę. Późniejsze silniki testastretta były pod tym względem lepsze. Jak przystało na kultową maszynę sportową, 916 jest nie tylko piekielnie szybkie, nie tylko brzmi jakby otwierały się bramy piekieł, ale też dysponuje świetnymi hamulcami. Szkoda, że nie udało nam się położyć łapy na specjalnej wersji Senna, poświęconej legendarnemu kierowcy Formuły 1 – Ayrtonowi Sennie. Co ciekawe, zyski ze wszystkich sprzedanych egzemplarzy Senna (z trzech edycji) Claudio Castiglioni przekazał na rzecz fundacji Instituto Ayrton Senna. 916 było dziełem sztuki. Co w takim razie można powiedzieć o Desmosedici RR? Z lat 70. pochodzi design Scramblera, który stał się w ostatnich latach hitem sprzedaży. Przed 916 był model 750 SS – marzenie sportowo jeżdżących fanów Ducati. Ducati 916 – dane techniczne: Silnik: chłodzony cieczą, dwucylindrowy, czterosuwowy, V90°, desmodromiczny rozrząd DOHC, cztery zawory na cylinder, wtrysk paliwa, średnica gardzieli: 50 mm, skrzynia 6-biegowa, łańcuch O-ring, średnica cylindra x skok tłoka: 94 x 66 mm, pojemność skokowa: 916 cm3, moc maksymalna 113 KM (83 kW) przy 8500 obr/min, maksymalny moment obrotowy 96 Nm przy 6800 obr/min, rama: kratownicowa ze stali, widelec: upside-down, średnica goleni: 43 mm, wahacz: jednoramienny z aluminium, amortyzator: centralny z systemem dźwigni, hamulce: przód – dwie tarcze hamulcowe, średnica 320 mm, zaciski 4-tłoczkowe, z tyłu jedna tarcza hamulcowa, średnica 220 mm, zacisk 2-tłoczkowy, rozmiar felg p;t 3,50 x 17; 5,50 x 17, rozmiar opon p;t 120/70 ZR 17; 190/50 ZR 17, masa z paliwem 212 kg. Historia Ducati Firma Ducati powstała w 1926 roku i przez 20 lat produkowała podzespoły i odbiorniki radiowe oraz maszynki do golenia. W 1946 roku firma rozpoczęła produkcję pomocniczych silników spalinowych do rowerów. Potem było już z górki. W 1956 r. w konstrukcji Ducati pojawił się rozrząd desmodromiczny – dzieło inżyniera Fabio Taglioniego. Ten arcymistrz inżynierii decydował o kierunku rozwoju Ducati nawet po rozstaniu z firmą: jego silnik napędzający model Pantah tworzył bazę dla czterozaworowca desmoquattro. A ta jednostka jest kamieniem milowym dla motocykli Ducati - od tego etapu marka awansowała na technologiczny szczyt. TOP 5 RÓŻNE Mandat grozy. Ten motocyklista dostał 13 tys. zł i 28 punktów karnych [FILM] RÓŻNE Motocykle warte pół miliona zł odzyskane! Spektakularna akcja lubuskiej policji RÓŻNE Czy wysokie mandaty działają? Wielkiej zmiany nie widać, ale jest trend RÓŻNE Kolejny region Niemiec walczy z motocyklistami. – Nie ma dla nich miejsca! MOTOCYKLE Wkrótce nowy Ducati Scrambler. Kto jeszcze pamięta o aferze z jego powstaniem? REKLAMA Bimota YB6 Exup YB4, YB6 – za tymi tajemniczymi oznaczeniami kryje się początek najpopularniejszej serii Bimoty. Dla pięciozaworowych czterocylindrowców o pojemności 750 i 1000 cm3 fabryka z Rimini produkowała piękne, solidne i sztywne ramy z aluminium. Wypróbował je Virginio Ferrari, który w 1987 roku wygrał mistrzostwa świata TT F1, jadąc na YB4. W 1988 roku Davide Tardozzi zajął trzecie miejsce w mistrzostwach świata klasy Superbike, a Bimota zgarnęła tytuł wicemistrzowski w kategorii konstruktorów. Gdyby tylko nowatorski wtrysk paliwa, jaki inżynierowie zaaplikowali silnikowi Yamahy, funkcjonował niezawodnie, tytuł mistrzowski byłby jak w banku. Dla nadzianych kolekcjonerów i zamożniejszych fanów sportu Bimota między 1988 a 1990 rokiem wyprodukowała wersję YB6 Tuatara napędzaną litrowym silnikiem od Yamahy zasilanym wtryskiem paliwa. Jednocześnie powstało 114 sztuk modelu YB6 z silnikiem Exup – z tej serii pochodzi motocykl będący bohaterem tej historii. YB6 ciągle jeszcze przekazuje jeźdźcowi typowo surową sztywność podwozia i ramy, a także twardego siedzenia z gumowej pianki przyklejonego do owiewki z włókna szklanego. Odległość między siedzeniem a kierownicą jest duża, a kąt ugięcia nóg w kolanach brutalnie ostry. Mimo to można wyczuć, że sama koncepcja podwozia z niewielkimi modyfikacjami także dzisiaj dałaby sobie radę. Nie bez powodu była ona stosowana aż do wersji YB11, czyli do 1999 roku. Tę historię definitywnie zakończyła Yamaha nową YZF-R1. Stary silnik nie był już dostępny, a podwozia i silniki japońskich motocykli stały się na tyle dobre, że Bimota ze swoimi krótkimi, ale bardzo drogimi seriami popadła w tarapaty. W późniejszych motocyklach Bimoty stosowano nietypowe podwozia, kratownicowe ramy ze stali, a do napędu służyły silniki Ducati (seria DB) i BMW (BB). Bimota HB2 miała ramę hybrydową z rur stalowych i elementów z aluminium. 1981 r.: wersja KB2 otrzymała najbardziej skomplikowaną ramę w historii firmy. Dwusuwowa „500” V due niestety nie mogła być do końca rozwinięta. Bimota YB6 – dane techniczne: Silnik: chłodzony cieczą, czterocylindrowy, czterosuwowy, rzędowy, rozrząd DOHC, pięć zaworów na cylinder, gaźnik, średnica gardzieli: 37 mm, skrzynia 6-biegowa, łańcuch O-ring, średnica cylindra x skok tłoka: 75 x 56 mm, pojemność skokowa: 989 cm3, moc maksymalna 140 KM (103 kW) przy 9500 obr/min, maksymalny moment obrotowy 113 Nm przy 7500 obr/min, rama: grzbietowa z aluminium, widelec: upside-down, średnica goleni 42 mm, wahacz dwuramienny z aluminium, amortyzator centralny z systemem dźwigni, hamulce: przód – dwie tarcze hamulcowe, średnica 320 mm, 2-tłoczkowe zaciski pływające, z tyłu jedna tarcza hamulcowa, średnica 230 mm, zacisk 2-tłoczkowy, rozmiar felg p/t: x 17, x 17, rozmiar opon p/t: 120/60 ZR 17; 180/60 ZR 17, masa z paliwem 211 kg. Zaczęło się od ogrzewania Bimota, założona w 1965 roku przez panów Biannchiego, Moriego i Tamburiniego, na początku produkowała instalacje grzewcze i wentylacyjne. W 1973 roku, po zoptymalizowaniu przez Massimo Tamburiniego MV Agusty 600 i Hondy CB 750, rozpoczęto produkcję podwozi do maszyn wyścigowych, najwięcej dla silnika Yamahy TZ. W latach 1975-1976 wyprodukowano 10 wersji HB1 (Honda-Bimota 1). Potem przyszedł czas na podwozia pod silniki Suzuki, Kawasaki i ponownie Hondy, wszystkie oparte na wykonanych ze stalowych rur ramach. W modelach YB4 oraz YB6 wprowadzono ramy ze stopów aluminium. Obecnie Bimota produkuje w małych seriach modele z ramami kratownicowymi oraz silnikami Ducati i BMW. REKLAMA Aprilia RS 250 W ćwierćlitrowej klasie Grand Prix sprzęty Aprilii wywalczyły dziewięć tytułów mistrzowskich. Właściwie to nawet dziesięć, ponieważ mistrzowska maszyna Marco Simoncelliego z 2008 roku była tak naprawdę Aprilią z logotypem Gilery. Promocja wersji drogowej przez sukcesy w wyścigach była więc oczywista i logiczna. Dlatego w 1995 roku na rynku pojawił się RS 250. Oczywiście sam motocykl nie był kopią wyścigówki. Postawiono w nim na dwusuwowe, dwucylindrowe silniki widlaste, zasilane gaźnikiem i pochodzące z Suzuki RGV 250. Na tamte czasy była to nowoczesna jednostka, która osiągała moc 56 KM. Co do podwozia, RS 250 był najwyższą półką: własnościami prowadzenia i jakością wykonania niemiłosiernie lał klasowych rywali. W rzeczywistości zawieszenia były niewiele skromniejsze i gorzej wyposażone niż te w modelu RSV Mille, który Aprilia zaprezentowała w 1998 roku. Motocykl ten możesz poważnie traktować jako maszynę sportową, a nawet wyścigową. Do tej pory w amatorskich klasach w stylu Moto3 w całej Europie zawodnicy jako bazę dla swojej wyścigówki biorą właśnie RS 250. Cenią oni świetne osiągi, genialną poręczność i precyzję prowadzenia RS-a. Niestety, cięcia budżetowe zmusiły później Aprilię do budowy skromniejszych motocykli, a normy emisji spalin spowodowały zamknięcie etapu dwusuwa. RSV Mille był w 1998 roku pierwszym motocyklem Aprilii w segmencie dużych przecinaków. Model SXV 450/550 napędza zaawansowany technicznie silnik V2. Aprilia Tuono V 4R to w zasadzie RSV 4R bez owiewek: nie ma chyba bardziej hardkorowego nakeda. Aprilia RS 250 – dane techniczne: Silnik: chłodzony cieczą, dwusuwowy, dwucylindrowy, widlasty, gaźnik, śr. gardzieli: 34 mm, skrzynia 6-biegowa, łańcuch O-ring, średnica cylindrów x skok tłoków: 56 x 50,6 mm, pojemność skokowa 249 cm3, moc maksymalna 55 KM (40 kW) przy 10 500 obr/min, maks. moment obr.: 35 Nm przy 10 750 obr/min, rama: grzbietowa z aluminium, widelec: upside-down, śr. goleni: 41 mm, amortyzator: centralny z systemem dźwigni, hamulce: przód – dwie tarcze, średnica 298 mm, zaciski 4-tłoczkowe, z tyłu jedna tarcza, średnica 220 mm, zacisk 2-tłoczkowy, rozmiar felg p/t: 3,50 x 17 / 4,50 x 17, rozmiar opon p/t: 120/70 ZR 17 / 150/60 ZR 17, masa z paliwem 165 kg. Od rowerów do motocykli Aprilia została założona w 1945 roku jako firma produkująca rowery. Nazwa marki została zainspirowana samochodem Lancia Aprilia, który założyciel firmy Alberto Beggio cenił szczególnie. Jego syn Ivano zainicjował produkcję motocykli. W 1968 roku powstały pierwsze sportowe maszyny terenowe. Kluczem do sukcesu Aprilii była strategia działania oparta na rozwoju montażu na podzespołach od zewnętrznych dostawców. Z zysków uzyskanych ze sprzedaży stylowych skuterów finansowano rozwój motocykli, ale kiedy boom na skutery osłabł, banki odmówiły kredytów. W 2008 roku Ivano Beggio sprzedał firmę koncernowi Piaggio. ZOBACZ RÓWNIEŻ MOTOCYKLE Nowy numer MOTOCYKLA już w kioskach! MOTOCYKLE Odświeżony Ducati Scrambler Icon 2019 MOTOCYKLE Ducati Panigale i MV Agusta F3 na oponach Pirelli MOTOCYKLE Ducati Panigale V4 25 Anniversario - na 25 rocznicę narodzin Ducati 916 REKLAMA Moto Guzzi Griso 1100 Griso to postać z powieści Alessandro Manzoniego pt. „Narzeczeni”, której akcja rozgrywa się nad jeziorem Como. To odniesienie do Moto Guzzi pochodzącego właśnie z tego rejonu. Sama postać odegrała rolę nie tylko przy wyborze nazwy, ale także przy tworzeniu charakteru motocykla. W powieści Griso jest pomocnikiem szubrawca, ale jego próby popełniania złych czynów ciągle się nie udają. Tak samo z zewnątrz zły, ale z dobrym wnętrzem jest Moto Guzzi Griso napędzany typowym dla marki dwuzaworowym, wzdłużnym, widlastym silnikiem o pojemności 1064 cm3. I to jest właśnie dobre serce łotra. Z przytłumionym gangiem, mocnymi, ale przyjemnymi wibracjami, już na niskich obrotach mocno przyspiesza. Z typowym dla Moto Guzzi olbrzymim momentem bezwładności nawet na pełnym gazie nie wkręca się dynamicznie na obroty, za to niewzruszenie podąża do przodu. Taką charakterystykę trudno nazwać ociężałą. To znak szczególny tego nikczemnika: nie jest porywczy, ale zdeterminowany. Do tego pasuje podwozie z długim rozstawem osi (1554 mm) oraz wyprzedzeniem wynoszącym 108 mm. Taka geometria nie pasuje do walki na torze wyścigowym, ale jest odpowiednia na długie winkle na szosie. Nawet naszpikowane wybojami drogi nie wyprowadzą Gutka z równowagi. Czarny charakter Griso tworzą detale: długie rury ramy i wydechu, olbrzymi i charakterny silnik oraz potężny układ napędowy. Griso przyszedł na chwilę i został na dłużej w ofercie Moto Guzzi. Dwa lata po ukazaniu się pierwszego Griso, w sezonie 2007 pojawił się model Griso 8V, napędzany czterozaworowym silnikiem o pojemności 1151 cm3 i mocy podwyższonej z 88 do 110 KM. W ostatnim roku produkcji (2017) był oferowany w wersji Special Edition. W wersji V7 z 1966 roku zadebiutował V2, dzięki któremu Moto Guzzi stało się sławne. Guzzi budowało najpierw silniki z leżącymi jednocylindrowcami. W 1976 roku Moto Guzzi stworzyło sportową maszynę swoistego rodzaju – model Le Mans. Moto Guzzi Griso 1100 – dane techniczne Silnik: chłodzony powietrzem, dwucylindrowy, czterosuwowy, wzdłużny V 90°, rozrząd SOHC, dwa zawory na cylinder, popychacze, dźwigienki, wtrysk paliwa, średnica gardzieli: 45 mm, regulowany katalizator, dwutarczowe sprzęgło suche, skrzynia 6-biegowa, wał, średnica cylindrów x skok tłoków: 92 x 80 mm, pojemność skokowa 1064 cm3, moc maksymalna 88 KM (64,8 kW) przy 7600 obr/min, maksymalny moment obrotowy: 89 Nm przy 6400 obr/min, rama: z rur stalowych, silnik jako element nośny, widelec: upside-down, średnica goleni: 43 mm, dwuprzegubowy wahacz jednoramienny z aluminium, amortyzator: centralny z systemem dźwigni, hamulce: przód – dwie tarcze, średnica 320 mm, zaciski 4-tłoczkowe, tył – jedna tarcza, średnica 282 mm, 2-tłoczkowy zacisk pływający, rozmiar felg p/t: 3,50 x 17 / 5,50 x 17, rozmiar opon p/t: 120/70 ZR 17 / 180/55 ZR 17, masa z paliwem 243 kg. V2, a cóż by innego? Przez dziesięciolecia Moto Guzzi produkowało głównie leżące jednocylindrowce lub stosowało w sporcie wyścigowym wszystkie możliwe koncepcje silnika, łącznie z widlastą ósemką o pojemności 499 cm3 (zwanej The Otto). Najbardziej charakterystyczny dla historii marki wzdłużny dwucylindrowy widlak z cylindrami rozchylonymi pod kątem 90° zadebiutiował w 1966 roku. Chłodzony powietrzem dwuzaworowiec o pojemnościach 744 i 853 cm3 służy dp napędu klasycznych modeli z serii V7 i V9 oraz nawiązującego do klasyki enduro V85 TT, a modele California, Audace, Eldorado oraz MGX-21 otrzymały czterozaworowca o pojemności 1380 cm3. Nieważne, czy małe, czy duże serie produkcyjne – silniki Moto Guzzi stawiają raczej na równomiernie mocną elastyczność ze środkowego zakresu, a nie na nerwowe kręcenie na wysokich silnik o pojemności 1151 cm3 napędzający Griso i Stelvio nie spełniał normy Euro4, w związku z czym zakończono jego produkcję. REKLAMA Gilera Saturno 500 Saturno 500 powstała w 1988 roku, choć wygląda jak motocykl wyścigowy sprzed wielu dekad, np. jak Manx Norton czy Matchless G 50. Nic dziwnego: Saturno jest inspirowane właśnie motocyklami produkowanymi od 1946 do 1958 roku pod tą samą nazwą. Wtedy były to jednak motocykle zdecydowanie bardziej sportowe, choć i prezentowana Gilera Saturno 500, mimo dość klasycznego wyglądu, miała kilka fajnych smaczków technicznych: chłodzony cieczą jednocylindrowiec, minimalistyczna rama z rur stalowych, wahacz z systemem dźwigni i 4-tłoczkowy zacisk hamulcowy z przodu. Jak na motocykl z 1988 roku – całkiem nieźle. A do tego minimalizm podobny właśnie do maszyn z przeszłości. Możesz położyć się na długim zbiorniku paliwa odprężony i zdać się na zapewniającą stabilność geometrię podwozia, a twoje ręce bez problemu znajdą skierowane mocno do dołu połówki kierownicy. Z drugiej strony podczas wchodzenia w zakręty Saturno wymaga zaskakująco mocnego docisku, więc nie spodziewaj się dobrej poręczności. To zadziwiające, jak na tak lekki motocykl jeżdżący na wąskich oponach. Także charakterystyka mocy silnika przypomina wcześniejsze wzorce: do życia budzi się on dopiero od około 6000 obr/min, ale jak już, to porządnie. Późniejsze wersje „600” dla modeli RC 600, RC 600 R i Northwest miały w środkowym zakresie dużo mocniejszego kopa. Niestety, wszystkie należą już do przeszłości. Produkcja Saturno 500 trwała tylko 3 lata – do 1991 roku. Obecnie Gilera produkuje skutery o pojemności 50, 125 i 500 cm3. Northwest, fun bike „600” z 1991 roku, był napędzany mocnym silnikiem. Także w skuterach Gilera lubiła sportowego ducha. Runner 180 był uważany za małą rakietę. Historyczny wzorzec pokazanego obok motocykla: Saturno z 1951 roku. Gilera Saturno 500 – dane techniczne: Silnik: chłodzony cieczą, jednocylindrowy, czterosuwowy, rozrząd DOHC, cztery zawory, dźwigienki wleczone, gaźnik suwakowy, średnica gardzieli: 40 mm, skrzynia 5-biegowa, łańcuch O-ring, średnica cylindra x skok tłoka: 92 x 74 mm, pojemność skokowa 491 cm3, moc maksymalna 38 KM (28 kW) przy 7000 obr/min, maksymalny moment obrotowy: 47 Nm przy 6000 obr/min, rama: kratownicowa ze stali, widelec: teleskopowy, średnica goleni: 40 mm, dwuramienny wahacz ze stali, hamulce: przód – jedna tarcza, średnica 300 mm, zacisk 4-tłoczkowy, tył – jedna tarcza, średnica 240 mm, zacisk 2-tłoczkowy, rozmiar felg p/t: 3,00 x 17 / 4,00 x 17, rozmiar opon p/t: 110/70-17 / 140/70-17, masa z paliwem 167 kg. Jeden z najstarszych włoskich producentów Już w 1909 roku Giuseppe Gilera wyprodukował samodzielnie skonstruowanego jednocylindrowego czterosuwa. W latach 30. powstały maszyny wyścigowe napędzane czterocylindrowymi silnikami z kompresorem, a po drugiej wojnie światowej legendarne czterocylindrowce biorące udział w Grand Prix, na których Geoff Duke zdobył trzy tytuły mistrza świata. Seryjnie Gilera produkowała wtedy Saturno z półlitrowymi, jednocylindrowymi silnikami, od których pochodzi nazwa przedstawionego tutaj motocykla z 1988 roku. W tym czasie firma należała już do koncernu Piaggio, który w połowie lat 90. wstrzymał produkcję motocykli na rzecz skuterów. ZOBACZ RÓWNIEŻ MOTOCYKLE Nowy numer MOTOCYKLA już w kioskach! MOTOCYKLE Odświeżony Ducati Scrambler Icon 2019 MOTOCYKLE Ducati Panigale i MV Agusta F3 na oponach Pirelli MOTOCYKLE Ducati Panigale V4 25 Anniversario - na 25 rocznicę narodzin Ducati 916 REKLAMA Benelli Tornado Tre 900 Spotkanie z tą maszyna po latach było zaskakującym przeżyciem. Owszem, sprzęgło pracowało twardo jak zawsze, a manewrowanie wysokim motocyklem nadal nie było dla mnie łatwe, lecz kiedy zagadał silnik, okazało się, że pracuje on bardzo spokojnie. Dopiero na wyższych obrotach szorstki w obyciu trzycylindrowiec zaczął ciut mocniej wibrować. Ale też zaskoczył mnie siłą swojego kopa. Reakcja na gaz, która we wcześniejszych modelach była dość twarda, tutaj okazała się całkiem – jak na standardy Benelli – przyjemna. Wszystko za sprawą tego, że zadbana maszyna z roku 2003, której dosiadłem, skorzystała ze stuningowanych przez Ronaldo Märza map zapłonu. Tornado, podobnie jak Ducati 916 i MV Agusta F4 750, nie jest motocyklem do spokojnej, odprężającej jazdy. Jego prowadzenie jest wymagające, a jazda w zatłoczonym mieście za sprawą nietypowego układu chłodzenia (z ulokowaną pod kanapą chłodnicą i przypominającymi okrętowe śruby wentylatorami w zadupku) i przeciskanie się w korkach to tortura doprowadzająca do granic możliwości. Benelli wymaga pustych dróg, albo jeszcze lepiej porządnego toru. Mimo, że tylna część baku groźnie wznosi się w górę, Tornado zapewnia ergonomię sprzyjającą sportowej jeździe. Jeśli lubisz dynamiczną jazdę i wyjścia z zakrętów na pełnym ogniu, wówczas przyjemnie odciążysz nadgarstki... Za sprawą przesuniętego daleko w przód silnika (stąd chłodnica z tyłu) Tornado ma mocno dociążone przednie koło. Dlatego też, podczas ostrego dohamowywania przed zakrętami, może zacząć zarzucać tyłem wcześniej niż w przypadku innych przecinaków. Na szczęście można to jednak kontrolować. Mimo mocno dociążonego przodu Tornado przyjemnie łatwo wchodzi w zakręty i wiele zyskuje za sprawą sporej stabilności podczas jazdy w złożeniach. Następująca po tym faza przyspieszania stanowi wówczas czystą rozkosz: ciężar do tyłu i gaz do oporu. Mimo mocnego ciągu przednie koło dzielnie pozostaje na glebie, maszyna zaś mknie przed siebie pchana konkretnym kopem. Nie jest to więc sprzęt dla miłośników stawiania na gumę, lecz idealna maszyna dla lubiących ostro dać w palnik i cieszących się rakietowymi przyspieszeniami koneserów. Wspaniały model TNT R 160, gdzie 160 oznacza moc w koniach mechanicznych. Pierwszy seryjny sześciocylindrowec, Benelli 750 Sei, trafił na rynek w 1974 roku. BN 302 jest dzieckiem dzisiejszych czasów – napędza go dwucylindrowa, rzędowa „300”. Benelli Tornado Tre 900 – dane techniczne Silnik: chłodzony cieczą, trzycylindrowy, czterosuwowy, rzędowy, rozrząd DOHC, cztery zawory na cylinder, wtrysk paliwa, skrzynia 6-biegowa, łańcuch O-ring, średnica cylindra x skok tłoka: 88 x 49,2 mm, pojemność skokowa 898 cm3, moc maksymalna 136 KM (100 kW) przy 11 500 obr/min, maksymalny moment obrotowy: 100 Nm przy 8500 obr/min. Rama: grzbietowa ze stali, widelec: upside-down, średnica goleni: 43 mm, wahacz: dwuramienny z aluminium, amortyzator: centralny z systemem dźwigni, hamulce: przód – dwie tarcze hamulcowe, średnica 320 mm, zaciski 4-tłoczkowe, z tyłu jedna tarcza hamulcowa, średnica 180 mm, zacisk 2-tłoczkowy, rozmiar felg p/t: x 17 / x 17, rozmiar opon p/t: 120/70 ZR 17 / 180/55 ZR 17, masa z paliwem 207 kg. Od 1911 roku w Pesaro Długą historię Benelli można podzielić na cztery etapy: wczesny – pod przywództwem braci Benelli, następnie od 1973 roku do połowy lat 80. pod kierownictwem Alejandro De Tomaso, potem od 1988 do 2005 roku pod rządami Andrei Merloniego i wreszcie trwający do dzisiaj, w którym Benelli jest w posiadaniu chińskiej grupy Quinchiang. Opisany przez mnie Tornado pochodzi z ery Merloniego. Niestety zrezygnowano z modeli napędzanych trzycylindrowymi silnikami (TNT 899 i TNT R 160, czy TreK 1130). Aktualnie oprócz singla (125 i 250) jest również stosowana rzędowa dwójka (BN301, TRK 502, Leoncino, 502C). REKLAMA MV Agusta F4 750 Znów Tamburini. Oto kolejne z jego dzieł: F4 750 to pierwszy motocykl MV Agusty po odejściu Tamburiniego z Ducati. Co ciekawe, to zupełnie inna koncepcja: rama z metali lekkich połączona ze stalową kratownicą oraz niezwykle zwarty, rzędowy, czterocylindrowy silnik. MV Agusta F4 to przede wszystkim świetny rozkład mas, a tym samym duża stabilność podczas jazdy przy zachowaniu bardzo dobrej poręczności. Były jednak też cechy łączące F4 750 z kultowym Ducati 916: jednoramienny wahacz, czy tłumik pod siedzeniem. Także zwarta budowa jest częścią filozofii Tamburiniego, ale w F4 poszło to niemal za daleko. Na przykład jeśli będziesz chciał skręcić do końca kierownicę, jedna ręka utknie ci między nią a brzegiem owiewki, druga między kierownicą a kanałem dolotowym. Ale takie drobiazgi mistrz z pewnością potraktowałby z pogardą. Silnik z radialnie rozmieszczonymi zaworami i alternatorem schowanym za cylindrami cehcuje się niską kulturą pracy. Całkiem głośnie mechaniczne odgłosy to tutaj normalka. Pracuje dość szorstko i swoją mocną stronę pokazuje przede wszystkim w górnym zakresie obrotów. Tam też wydaje z siebie imponujące wycie z mechanicznym, perkusyjnym podkładem. Nieważne, czy przed maszyną pojawia się winkiel, czy prosta: jeździec mimowolnie pochylony jest do przodu. I nagle wszystko pasuje. Nie ma już katowania nadgarstków, które męczy bikera w miejskim ruchu; F4 pokazuje, jak należy na nim jeździć: szybko i z zaangażowaniem. Choć dziś charakter F4 750 trudno określić jako superporęczny, w momencie jej pojawienia się na początku 2000 roku (limitowana do 300 egzemplarzy seria Oro powstała już w 1999 roku) obowiązywały jednak inne kryteria. Wtedy ten motocykl mógł uchodzić za wzór poręczności i stabilności. Choć wtedy jeszcze nie było tego wiadomo, dziś są to cechy niemal przypisane do każdego motocykla MV Agusty: zaraz obok wykonania na skalę arcydzieła. Frezowane dodatki i ogromna staranność o szczegóły to dziś wizytówka dla MV Agusty. Olbrzymia różnica w stosunku do współczesnej wyścigówki: MV 350 S z lat 70. Czterocylindrowiec „750” był też dobrą bazą dla Brutale 1078 RR. MV Agusta i trzycylindrowiec: legenda, która została ponownie ożywiona w 2012 roku. MV Agusta F4 750 – dane techniczne Silnik: chłodzony cieczą, czterocylindrowy, czterosuwowy, rzędowy, rozrząd DOHC, cztery zawory na cylinder, wtrysk paliwa, średnica gardzieli: 46 mm, skrzynia 6-biegowa, łańcuch O-ring, średnica cylindra x skok tłoka: 73,8 x 43,8 mm, pojemność skokowa 749 cm3, moc maksymalna 137 KM (101 kW) przy 12 650 obr/min, maksymalny moment obrotowy 80 Nm przy 10 500 obr/min, rama: kratownicowa ze stali z dokręcanymi elementami z odlewów aluminium, widelec: upside-down, średnica goleni: 49 mm, wahacz jednoramienny z aluminium, hamulce: przód – dwie tarcze hamulcowe, średnica 310 mm, zaciski 6-tłoczkowe, z tyłu jedna tarcza hamulcowa, średnica 210 mm, zacisk 4-tłoczkowy, rozmiar felg p/t: x 17 / x 17, rozmiar opon p/t: 120/70 ZR 17 / 180/50 ZR 17, masa z paliwem 219 kg. Sława i chwała Emme, wu. Tak Włosi wymawiają skrót od „Meccanica Verghera”, a to oznacza dosłownie „Mechaniczny warsztat w Verghera” i brzmi niezbyt ambitnie. Mimo to, każdy miłośnik motocykli uważnie nadstawia ucha, słysząc tę kolejność głosek. To głównie zasługa legendarnych maszyn wyścigowych, które w latach 50., 60. i 70. 38 razy zdobyły mistrzostwo świata, z tego dużą część w rękach legendarnego Giacomo Agostiniego. Maszyny seryjne w tych latach nie były tak wspaniałymi konstrukcjami. Miało się to zmienić, kiedy po dłuższym okresie stagnacji MV zostało kupione w 1992 roku przez Claudio Castiglioniego, a następnie został zaprojektowany model F4 750. Mimo to MV borykała się z kolejnymi problemami, trafiła nawet pod skrzydła Harleya-Davidsona, a później Mercedesa AMG. Obecnie 100% udziałów w firmie pozostaje w rękach konsorcjum Black Ocean Group zarządzanego przez Rosjan. MV Agusta wciąż jest wierna swoim ideałom i tworzy mechaniczne arcydzieła. ZOBACZ RÓWNIEŻ MOTOCYKLE Nowy numer MOTOCYKLA już w kioskach! MOTOCYKLE Odświeżony Ducati Scrambler Icon 2019 MOTOCYKLE Ducati Panigale i MV Agusta F3 na oponach Pirelli MOTOCYKLE Ducati Panigale V4 25 Anniversario - na 25 rocznicę narodzin Ducati 916 NAJNOWSZE Hayabusa w unikalnej wersji. Suzuki składa hołd wybitnemu zawodnikowi Wycofujące się z rywalizacji sportowych Suzuki wykonało symboliczny gest w stronę jednej z najważniejszych postaci w swojej wyścigowej historii – Sylvaina Guintoliego. Producent przygotował specjalny egzemplarz Hayabusy. Recydywa i więcej punktów za wykroczenia wchodzą już od połowy września Mandatowa recydywa, wyższe kwoty punktów karnych i dwuletni okres obowiązywania punktów karnych zaczną obowiązywać już 17 września. Trzeci z przepisów mających uprzykrzyć życie piratom drogowym już obowiązuje – to powiązanie stanu konta punktowego z ceną polisy OC. CF Moto CL-X 700 ADV. Niedrogi scrambler ze świetnym wyposażeniem Po ponad dwóch latach od premiery nakeda CLX 700, CF Moto pokazało nieco uterenowioną wersję tego motocykla. Stylistyka pozostała bez większych zmian, co oznacza, że w tej klasie będzie to jeden z ładniejszych motocykli. Asystent pasa ruchu z aktywnym wspomaganiem. Honda szykuje gruby pakiet elektroniki LKAS, czyli system kontrolujący utrzymanie się na pasie ruchu to kolejny system opracowywany przez Hondę. Nie tylko ostrzeże on przed wyjechaniem z toru jazdy, ale także aktywnie zareaguje na to ryzyko, kierując motocykl z powrotem. Zestaw tekstylny Rebelhorn Cubby IV. Na najdalsze podróże Cubby IV to już czwarta odsłona turystycznego hitu Rebelhorna. Co sprawia, że ten zestaw cieszy się tak ogromną popularnością wśród motocyklowych podróżników? BMW G 310 RR oficjalnie zaprezentowana. Czy mały sport trafi do Polski? Najmniejszy sportbike BMW doczekał się wreszcie oficjalnej premiery. Niestety – jak na razie tylko w Indiach, nie wiadomo czy i kiedy sprzęt pojawi się w Europie. A szkoda, bo wygląda znakomicie! Czas pożegnać się ze stacjami Lotos. Polską markę zastąpi węgierska Bezpieczeństwo energetyczne, narodowe sentymenty, a nawet polityka zawsze trafiają na drugi plan, kiedy pojawia się biznes. Tak właśnie stanie się z polskim Lotosem, którego stacje już wkrótce znikną z naszego krajobrazu. Ministerstwo: przeglądy techniczne do zmiany. Diagności: nie ma mowy Diagności sprzeciwiają się zmianom proponowanym przez resort infrastruktury. Zdaniem Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP) proponowane przez ministerstwo zmiany są niemożliwe do wprowadzenia. W Szwajcarii znów się pościgasz! Władze uchylają 63-letni zakaz Szwajcarskie władze uchyliły obowiązujący od 1959 roku zakaz organizowania wyścigów torowych. To jedyny kraj z takim zakazem w Europie, można zatem mówić o prawdziwej rewolucji. Benzyna E10 już wkrótce na stacjach. Czy nasze motocykle są bezpieczne? Benzyna z 10-procentowym dodatkiem biokomponentów, nazwana symbolem E10, pojawi się na stacjach paliw już w 2024 roku. Rząd intensyfikuje prace nad wprowadzeniem tego paliwa ze względu na skomplikowaną sytuację na rynku paliw. Nie wszystkie pojazdy są jednak gotowe na taką benzynę. KNF zaleca podwyżki cen polis OC. Powodem fatalna sytuacja ekonomiczna Komisja Nadzoru Finansowego rekomenduje ubezpieczycielom podniesienie cen polis OC. Powód? Coraz trudniejsza sytuacja ekonomiczna kraju, rosnące koszty napraw pojazdów i ich wyższy stopień skomplikowania. Trzy całkiem nowe modele od MV Agusty. Będą bazować na Lucky Explorerze Trzy nowe modele, bazujące na zaprezentowanym w ubiegłym roku adventure Lucky Explorer, zapowiedział przedstawiciel MV Agusty. Motocykle mają być utrzymane w stylistyce naked i będą "znacznie" różnić się od jednośladów linii 800. Pechowiec roku. Stracił koło na autostradzie, odpowie przed sądem za tablicę O wyjątkowym pechu może mówić polski motocyklista, który podróżował niemiecką autostradą w pobliżu miejscowości Jena. Od jednośladu odpadło koło, a poszkodowany kierowca otrzymał srogi mandat… za tablicę rejestracyjną. Fiński tor KymiRing na skraju bankructwa? KymiRing miał być torem, który przyciągnie MotoGP do Skandynawii i wszystko wskazywało na to, że to się uda. Jednak problemy z budową, niedopracowane plany i pandemia pokrzyżowały szyki Finów. Czy Kymi Ring w ogóle ruszy? Kursy na prawo jazdy mogą sporo zdrożeć. Powodem unijne przepisy Kursy prawa jazdy mogą wkrótce zdrożeć co najmniej o 20 procent. Powodem jest rozbieżność między prawem polskim i unijnym, która dotyczy stawki VAT na te usługi. Polak pojedzie w dwóch wyścigach ME Moto2 w ten weekend! Piotr Biesiekirski, polski zawodnik w mistrzostwach Europy Moto2 wystartuje w najbliższą niedzielę w dwóch wyścigach piątej rundy motocyklowych ME Moto2. Liczymy na dobry wynik!
CB 600F Hornet – motocykl typu naked bike produkowany od 1998 roku przez Hondę. Silnik Horneta to czterosuw chłodzony cieczą o pojemności 599cm³ (jest to zmodyfikowana wersja silnika, który wykorzystano do produkcji innego klasyka Hondy, a mianowicie Honda CBR 600RR ). Pierwsze modele CB 600F Hornet dysponowały mocą 96 KM . Rywalizacja o najszybszy motocykl to wrodzona cecha bikerów. Rekordy prędkości biją oni od czasu pojawienia się pierwszego jednośladu. Przedstawiamy wam listę najszybszych motocykli stulecia. Choć podobnie jak i dziś, w przeszłości także istniały warsztaty tuningowe i zapaleńcy podkręcający osiągi swoich maszyn do granic możliwości, my na podstawie portalu prezentujemy motocykle produkcyjne, które w swoich czasach stanowiły przedmiot pożądania pokoleń bikerów. Lata 20. W latach, kiedy wynalazek motocykla był równie świeży jak rzodkiewka na wiosnę, nie było zbyt wielu możliwości porównania osiągów. Utarczkom słownym “mój jest szybszy od twojego” nie byłoby pewnie końca, gdyby na rynku nie pojawił się Brough Superior SS 100. Motocykl, z deklaracją prędkości maksymalnej w nazwie, od razu uciszał wszystkie pytania “ile ciągnie?”. Każdy egzemplarz SS100 indywidualnie testowano i gwarantowano osiągnięcie deklarowanej prędkości maksymalnej. Dodajmy dla ścisłości, że piszemy tu o prędkościach wyrażonych w milach na godzinę. Według standardów kontynentalnych Brough powinien nazywać się SS160. Lata 30. Rzecz to na obecne czasy niesłychana, ale panowanie Brougha trwało także w latach 30. Niezagrożona pozycja tego motocykla to skutek ciągłych ulepszeń – w modelach sprzedawanych w połowie lat 30. moc była o 50% wyższa niż w pierwszych egzemplarzach oferowanych w latach 20. Jedynym motocyklem, który mógł wtedy zagrozić Broughowi był amerykański Crocker V-Twin. Prędkość maksymalna obu jednośladów wynosiła około 177 km/h. Lata 40. Kiedy wojna pogrzebała plany produkcyjne zarówno Brougha jak i Crockera, powstało wolne miejsce na kontynuatora walki o prędkość maksymalną. Miejsce to zajął legendarny Vincent Black Shadow. Zrobił to na tyle skutecznie, że ustanowione przez niego standardy zostały pobite przez wiele lat. Imponujące 201 km/h rozwijane przez Vincenta Black Shadow robiło wrażenie jeszcze w latach 70., łatwo więc wyobrazić sobie szok nabywców w latach 40., kiedy model wszedł do sprzedaży. Choć dzisiaj jego 55 KM uzyskiwane z litrowego silnika nie brzmi imponująco, na tamte czasy było wynikiem wręcz niesłychanym. Lata 50. Najszybszym motocyklem lat pięćdziesiątych był, hmm, Vincent Black Shadow. Żaden producent jednośladów nie był w stanie przebić osiągów Vincenta przez całą dekadę, mimo, że firmę zamknięto w roku 1955. Jeśli zaś w naszym zestawieniu weźmiemy pod uwagę wyłącznie motocykle będące w produkcji całą dekadę, tytuł powinien otrzymać BSA Gold Star Clubman, który rozwijał prędkość maksymalną 177 km/h. Lata 60. Lata 60. to zmierzch pamiętającej jeszcze II Wojnę Światową technologii jednocylindrowej. Na horyzoncie jak powoli zaczęły pojawiać się konstrukcje, które moglibyśmy nazwać przodkami dzisiejszych motocykli. Takim jednośladem, okrzykniętym “pierwszym superbike” była Honda CB750 z roku 1969. Czterocylindrowy silnik, hamulce tarczowe i prędkość maksymalna 200 km/h robiły na tamte czasy wrażenie. Podobno BSA Rocket 3 był równie szybki, ale gdyby dzisiaj przyszło nam testować osiągi tamtych modeli, wolelibyśmy jednak wybrać japońskiego sprzęta. Lata 70. W latach 70. producenci motocykli dokonali zaskakującego odkrycia: owiewki. Stosowane wcześniej wyłącznie w sporcie okazały się znakomitym narzędziem w walce o szybkość na drogach publicznych. Dzięki tej rewelacji można było pokonać kolejną przeszkodę w osiąganiu coraz wyższej prędkości maksymalnej: aerodynamikę. W 1979 r. LJK Setright, dziennikarz, ustanowił rekord Guinessa, poruszając się Suzuki GS1000 z zamontowanymi akcesoryjnymi owiewkami Dunstall. Osiągnął prędkość 248 km/h. Lata 80. Lata 80. to prawdziwy motocyklowy wyścig zbrojeń. Motocykle takie jak Suzuki GSX-R1100, Yamaha FZR1000 i Kawasaki ZX-10 podniosły poprzeczkę prędkości hen do 265 km/h. Włoskiemu jednośladowi Bimota udało się osiągnąć nawet 271 km/h. Co zabawne, Księga Rekordów Guinessa za najszybszy motocykl lat 80. uznała przyciężką i pozbawioną owiewek Hondę V65 Magna. Stało się tak za sprawą deklarowanej przez konstruktorów prędkości maksymalnej 278 km/h, w praktyce niemożliwej do osiągnięcia ze względu na specyfikę konstrukcji – przede wszystkim brak owiewek i przełożenia skrzyni biegów.. W latach 90. Księga Rekordów naprawiła swój błąd detronizując Magnę na rzecz Kawasaki ZX-10, który obecnie figuruje tam jako najszybszy motocykl świata lat 80. Lata 90 Podczas gdy nie da się jednoznacznie stwierdzić, który z motocykli był najszybszy w latach 80., wskazanie zwycięzcy następnej dekadzie jest stosunkowo proste. To Suzuki Hayabusa zaprezentowana w roku 1999. Haya wygrała bitwę z takimi sławami jak Kawasaki ZZ-R1100 (284km/h) czy Honda CBR1100XX Super Blackbird (286 km/h), ustanawiając nowy miażdżacy standard. Jak miażdżący? 312 km/h to wynik, który trudno pobić nawet dzisiaj. Lata 2000 Rok 2000 to nie tylko koniec drugiego tysiąclecia, ale także trwającej od wielu lat między głównymi producentami wojny o prędkość maksymalną. Zgodzili się wspólnie, że nie będą pracować nad zwiększeniem maksymalnej prędkości ponad 300 km/h. Obawiali się, że ta niezdrowa rywalizacja może wywołać zainteresowanie polityków, którzy dla poprawy własnego wizerunku będą chcieli wprowadzić ograniczenia maksymalnej prędkości lub, co gorsza,mocy motocykli. A zatem każdy fabryczny motocykl wyprodukowany po Hayabusie I generacji miał być od niej słabszy. Rzecz jasna, jedynym przejawem realizacji tej umowy jest elektroniczny knebel, który ogranicza prędkość motocykla do 299 km/h. Poza tym zmieniło się niewiele. Aktualnie produkowana Hayabusa, z mocą 197 KM z pewnością jest mocniejsza i szybsza od swojej pierwszej wersji, która dysponowała mocą 160 KM. Moocykle MV Agusta F4 312R, Ducati Desmosedici RR czy BMW S1000RR, choć seryjne, osiągają bez większych problemów nawet 305 km/h, zapewne z powodu mniej inwazyjnego ogranicznika prędkości lub wręcz jego braku. Wiemy o wyniku MV Agusty F4 312R uzyskanym na torze w Nardo – 312 km/h. Lata 2010 Choć mamy już niemal połowę dekady, nadal nie widać nikogo, kto ośmieliłby się złamać ustanowione przez producentów porozumienie. Wyścigi motocyklowe pokazują jasno, że przekroczenie bariery 300 km/h nie stanowi żadnego problemu (337 km/h Toma Sykesa na Kawasaki ZX-10R na torze Monza), chodzi raczej o lęk producentów przed konsekwencjami politycznymi. Czekamy na kogoś, kto podrze karty porozumienia na strzępy i zbuduje potężnego superbike bez żadnych blokad. Skoro istnieją samochody, które mogą legalnie poruszać się ponad 320 km/h to dlaczego ograniczać to prawo motocyklom? Podobno Honda planuje produkcję motocykla szosowego, którego bazą ma być wyścigowy RCV GP, który osiąga blisko 350 km/h. Może właśnie to będzie najszybszy motocykl naszej dekady? Tak wyglądały samochody lat 50. w Stanach Zjednoczonych. Ilość chromu na samochodach przekraczała dobry smak, a silniki, które je napędzały miały wręcz absurdalne pojemności i śmiesznie małe moce z litra. To przyciąga nie tylko Polaków, ale też wszystkich Europejczyków. Coraz więcej osób chce poczuć się jak klasa średnia To był czas poważnych zmian i wielkich nadziei społecznych w wielu dziedzinach życia narodu i gospodarki. W motoryzacji pojawił się "Samochód dla Kowalskiego" (Polski Fiat 126p, popularny Maluch, produkowany od 1973 roku) - tani i na europejskim poziomie konstrukcyjnym. Szybko jednak okazało się, że popyta był kilkakrotnie większy niż podaż i na kupno tego auta trzeba było czekać w kolejce 5 - 7 lat, a czasami nawet dłużej. Zmieniło się też wiele w dziedzinie jednośladów. Producenci jednośladów (wtedy zostało ich już u nas tylko dwóch - WSK i bydgoski Romet) dostrzegli, że świat idzie do przodu i nie wystarczy tylko wyprodukować pojazd, ale trzeba nim jeszcze zainteresować klienta. Wcześniej nikt nie przywiązywał do tego wagi, w realiach permanentnego deficytu wszystkiego, jednoślady sprzedawały się od ręki, bez względu na cenę, jakość, kolor czy nawet drobne uszkodzenia. W latach 70. nagle okazało się, że zaczyn to jednak stanowić problem. To właśnie wtedy powstały modne i atrakcyjne wersje polskich motorowerów i motocykli. Wtedy też pojawiły się pierwsze reklamy motocykli w prasie. Każdego roku na rynek trafiało ok. jednośladów produkcji polskiej i kilkanaście tysięcy pojazdów z importu. Dziś to liczby niewyobrażalne, ale tak było. Polska stała motocyklami i zapewne sporo z Waszych rodziców i dziadków było bardzo aktywnymi motocyklistami lub motorowerzystami. Motocykle w PRL – rzecz o motoryzacji i nie tylko... Przyjęło się powszechnie mianem „motocykle PRL” określać pojazdy produkcji krajowej: WFM, SHL, WSK, Junak. Jest to jednak wielkie uproszczenie, bo obok wspomnianych jednośladów na naszych drogach można było również spotkać kilkanaście marek motocykli importowanych: Jawa, MZ, CZ, IFA, IŻ, M-72, K-750, Panonia, Lambretta, Peugeot, a także: BMW, Triumph, Norton, BSA,AJS, Harley-Davidson i wiele innych. O TYM WŁAŚNIE JEST TA KSIĄŻKA "MOTOCYKLE W PRL" » Ilości jednośladów krajowej produkcji, trafiających na polski rynek w latach 1973 - 1975: Producent 1973 1974 1975 WSK (ogółem 125 i 175) ZZR Bydgoszcz (wszystkie modele motorowerów) Handle - Motocykle Następujące pojazdy jednośladowe będą dostępne na naszym rynku w 1975 roku: MOTOROWERY: Komar 2350 - 5100 zł Komar 2361 Sport - 5200 zł Romet 750 - 5400 zł Komar 2370 50-T1 - 6600 zł Komar 2360 50-TS-1 - 7100 zł Pegaz M700 - 4900 zł Pegaz M701 - 5000 zł MOTOCYKLE: WSK B3 125 - 9500 zł WSK W2 175 - zł WSK M21 W2 175 Kobus - zł WSK M21 W2 175 Sport - zł WSK 125 Lelek - zł WSK M21 W2 Dudek - zł WSK 125 Bąk - zł Jawa 90 - zł Jawa 175 - zł MZ TS 250 - zł "Motor" 12 / 1975 Średnia pensja wynosiła wówczas ok. 2500 zł. Wśród jednośladów dominowały motorowery, wśród których coraz więcej było nowatorskich w stylistyce Rometów. Stare Komary znajdowały klientów głównie na wsi, bo były tanie. Nabywcy z miasta woleli pojazdy ładne i modne. Świdnicka WSK wprowadziła na rynek "serię ptaków", o nowej atrakcyjnej stylistyce. Druga połowa lat 70. była okresem, w którym pojawiły się wyraźnie zmiany na rynku jednośladów. O tym jednak opowiem innym razem. Tomasz SzczerbickiDziennikarz i autor książek: Honda NC700X z oryginalnym zestawem kufrów. Honda NC 700 X – japoński motocykl typu turystyczne enduro produkowany przez firmę Honda od 2012 roku. Dane techniczne i osiągi Silnik: R2 Pojemność silnika: 670 cm³ Moc maksymalna: 48 KM/6250 obr./min Maksymalny moment obrotowy: 60 Nm/4750 obr./min Prędkość maksymalna: 190 km/h

Na nich jeździł pradziadek, dziadek i ojciec, o nich marzy wnuk. Jednoślady z okresu PRL ciągle fascynują. Przez wiele lat zapomniane, teraz znów stają się obiektem pożądania fanów motocykli i skuterów. W jak wiosna, S jak Stach, K jak kocham... "W jak wiosna, S jak Stach/ K jak kocham Stacha wiosną/ WSK, o WSK/ W tej maszynie wszystko gra/ To podoba się dziewczynie" śpiewali Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski wychwalając zalety rodzimej myśli technicznej ukrytej pod skrótem WSK (Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego). Produkowany od 1954 do 1985 roku, w około 30 modelach, kultowy motocykl przez lata był z jednej strony był przedmiotem uwielbienia i pożądania, z drugiej kpin. "Wiejski Sprzęt Kaskaderski" wyśmiewano w dowcipach i anegdotach. Dziś coraz częściej wspominany z rozrzewnieniem przez użytkowników kosów, gili, bąków czy perkozów, bo od nazw polskich ptaków nazywano kolejne autorskie konstrukcje. Nie zabrakło wśród nich również modeli sportowych, a wszystko po to, aby lud pracujący miast i wsi mógł się sprawnie i szybko poruszać w czasach, kiedy samochody należały do rzadkości. Motocykle były "tanie, ekonomiczne, łatwe w obsłudze", jak głosił slogan reklamowy fabryki w Świdniku. Konstrukcje na tyle solidne, że do dziś spotyka się je na drogach, często jako dawców części do małych ciągników rolniczych, tak zwanych "dzików". Z najbardziej rozpoznawalną marką motocykli okresu PRL wiąże się ważna data. 31 października 1985 roku, to dzień, kiedy z taśmy montażowej zjechała ostatnia WSK i był to jednocześnie ostatni wyprodukowany polski motocykl. Do tego dnia na drogi nie tylko Polski (jeden z modeli WSK testowano podczas wyprawy w Andy) wyjechały ponad dwa miliony tych jednośladów w klasach pojemności 125, 150 i 175. Legendarny skuter OSA Pozostając przy dziełach polskich inżynierów okresu PRL warto zdradzić, że WSK ma tych samych ojców chrzestnych co legendarny skuter Osa. Pierwsze modele WSK powstały na bazie dokumentacji technicznej opracowanej w Warszawskiej Fabryki Motocykli (WFM), na której deskach kreślarskich zaprojektowano właśnie Osę. Początki tego skutera sięgają roku 1955, kiedy powstał jej protoplasta, Żuk. Od 1959 roku do salonów trafiła właściwa Osa, pojazd dedykowany paniom, reklamowany, jako "pomoc w pracy, oszczędność czasu, rozrywka i wypoczynek". Do tego niezawodny jednoślad, o czym przekonywali konstruktorzy WFM, chociaż legenda Osy powiązana jest nierozerwalnie z jej legendarną skłonnością do zacierania się. Niemniej jednak stylowy jednoślad miał i ma do dziś rzeszę wiernych fanów. Niestety, wyprodukowano ich tylko około 28 tysięcy sztuk w dwóch modelach (M50 i M52), a koniec skuterów Osa wiązał się z decyzją władz o likwidacji WFM. Polski Harley Davidson Także w latach 50-tych dwudziestego wieku narodził się Junak. Polski Harley Davidson, jak mawiają o nim wielbiciele historycznej konstrukcji, powstał na zamówienie władz w Szczecińskiej Fabryce Motocykli (SFM). Pomysł decydentów stawiających na rozwój przemysłu motocyklowego, mającego uzupełniać braki komunikacyjne społeczeństwa dotyczył budowy ciężkiego narodził się czterosuwowy jednoślad o pojemności 350 ccm. Prototyp "Junak M 07" pojawił się w 1953 roku. Trzy lata później seryjnie produkowane motocykle trafiły pod strzechy oraz na służbę. Junakami jeździła Milicja Obywatelska, która rekordzistę prędkości polskich szos (w 1959 roku na poniemieckiej autostradzie Elbląg - Tczew rozpędzono Junaka do niemal 150 kilometrów na godzinę), używała jako motocykla pościgowego. Konstrukcja, podobnie, jak Osa, dorównywała, a nawet śmiało konkurowała z jej rówieśnikami produkowanymi na Zachodzie. Spora ilość z nieco ponad 90 tysięcy modeli Junaków wyprodukowanych do 1965 roku trafiła poza granice Polski. Model scrambler doczekał się nawet premiery w USA, gdzie testowali go redaktorzy "Cycle World". Model szosowy, przystosowany do jazdy w terenie, w Ameryce Północnej porównywano do przerabianych na potrzeby cywilne demobilizowanych harleyów. Poza tym w świecie zimnej wojny konstrukcja znad Wisły doczekała się solidnej krytyki od amerykańskich znawców tematu. Mit marki został jednak wykorzystany marketingowo i dziś po polskich szosach znowu jeżdżą Junaki. Mają one jednak mało wspólnego z produktami SFM. Mimo, że solidne, to koreańskie konstrukcje z japońskimi silnikami, nie przypominają dzieła twórców Junaka, inżynierów, którzy budowali przedwojenne motocykle Sokół. SHL - ponad pół wieku historii Do najlepszych czasów polskiego przemysłu motocyklowego nawiązywała także konstrukcja wznowionej po wojnie produkcji jednośladów marki SHL. Pierwsze z nich powstały w latach 1938-1939. Ich produkcję postanowiono wznowić niemal natychmiast po zakończeniu drugiej wojny światowej. Wykorzystano do tego przedwojenną ramę i nowy silnik, dzieło polskich inżynierów, wspierających się niemiecką konstrukcją przygotowaną dla przedwojennego Sokoła. Pierwszy model SHL trafił do masowej produkcji już w 1948 roku. Modernizowany motocykl (zmieniano konstrukcje i silniki, od początkowego 124 ccm do 175 ccm) produkowano do 1970 roku. Konstrukcja była na tyle udana, że sprzedawano je między innymi USA i Indii. Mało tego, na subkontynencie indyjskim motocykle na licencji SHL produkowano do 2005 roku. Co jest największą tajemnicą SHL? Nazwa. W odróżnieniu do pozostałych rodzimych motocykli SHL, to właściwie logo, nie skrót, chociaż są próby jego rozszyfrowania. Do najciekawszych interpretacji należy "Spółka Huta Ludwików", co wiązałoby konstrukcję z przedwojenną kielecką fabryką, w której po wojnie wznowiono produkcję "eshaelek". A że historia lubi zatoczyć koło, warto dodać, że produkcję kieleckich motocykli przeniesiono na kilka lat do WFM, po to, aby w połowie lat 50-tych wrócić do Kielc. Tam powstały pierwsze polskie motocykle o pojemności 175. Wśród nich kultowy model SHL Gazela. Turystyczny model, który śmiało konkurował ze światowymi liderami, niestety prawdopodobnie ze względu na wysoką cenę, był ostatnim motocyklem produkowanym przez SHL. Kielecka fabryka przez pół wieku wyprodukowała około ćwierć miliona różnych motocykli. Najpopularniejszy motocykl z NRD Oczywiście na szosach PRL, oprócz rodzimych konstrukcji pojawiały się także zagraniczne motocykle. Co oczywiste gros z nich stanowiły motocykle produkowane przez "bratnie" kraje. Wśród nich prym wiodły Niemcy Wschodnie. Z NRD (Niemieckiej Republiki Demokratycznej) pochodził najpopularniejszy bodajże model jednośladu w Polsce, MZ. Fabryka motocykli z historią sięgającą początków XX wieku, znana pod nazwą DKW (z rozwiązań modeli tej firmy korzystali między innymi konstruktorzy motocykli SHL), po drugiej wojnie światowej została znacjonalizowana. Od 1956 roku funkcjonowała pod nazwą MZ (Motorradwerk Zschopau). To z jej taśm produkcyjnych trafiały do Polski najbardziej znane miłośnikom motocykli: ES, TS i ETZ. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych motocykli na polskich drogach, między innymi dlatego, że modele MZ EZ 250 Trophy służyły Milicji Obywatelskiej jako pojazdy drogówki. Trafiła do służby w latach 70-tych, kiedy kraj został zmotoryzowany przez wprowadzenie do produkcji fiata 126 p, popularnego "malucha". Dziś to poszukiwany klasyk, którego cena w wersji milicyjnej potrafi osiągnąć zawrotne kwoty. Czyni to z niej obiekt równie trudny do zdobycia, jak w latach świetności, kiedy po motocykle MZ pod polmozbytami ustawiały się kolejki. Użytkownicy tych jednośladów do dziś spierają się o wyższość niemieckiej konstrukcji nad czechosłowackimi javami. Szczyt marzeń wśród młodzieńców Także z Niemiec Wschodnich wędrowały do Polski motocykle Simson. Co ciekawe, w nazwie (od 1957 roku) socjalistyczni decydenci upamiętnili braci, fabrykantów, którzy zbudowali fabrykę w Suhl, gdzie wytwarzali broń białą i palną, a potem rowery, samochody i motocykle właśnie. Po drugiej wojnie światowej produkcję jednośladów wznowiła w niej radziecka spółka, która praktycznie zalała rynek małymi motocyklami i motorowerami. Simson miał ambicję konkurować z MZ, ale nie pozwoliły na to wschodnioniemieckim producentom władze w... Moskwie. Stąd od kilkudziesięciu lat marka kojarzy się z małymi jednośladami. W Polsce hitem stały się motorowery z serii S51. Produkowane w różnych modelach w setkach tysięcy egzemplarzy, cenione za niską awaryjność i prostotę naprawy, od lat 80-tych ubiegłego wieku, do dziś spotykane na polskich drogach. U schyłku PRL do Polski trafiły wytwarzane od 1986 roku skutery Simsona, szczyt marzeń każdego młodzieńca i hit sprzedażowy enerdowskiej fabryki we wszystkich krajach byłego Układu Warszawskiego. W Polsce nagrodzony złotym medalem Międzynarodowych Targów Poznańskich, do dziś cieszy się popularnością. Klasyk zza wschodniej granicy Wśród maszyn, na których szosy podbijali nasi dziadkowie i ojcowie w czasach PRL, nie mogło zabraknąć motocykli produkowanych w fabrykach wielkiego brata - Związku Radzieckiego. I chociaż rynek ZSRR głównie chłonął to co mógł od zaprzyjaźnionych krajów, zdarzało się, że i odwrotnym kierunku wędrowały niektóre produkty. Tak było na przykład z motocyklami IŻ wytwarzanymi w fabryce Iżmasz. Produkowano je z przerwą na czas drugiej wojny światowej od 1933 do 2008 roku. I w ich powojennej historii przewija się niemiecka marka DKW, której rozwiązania techniczne były bazą do stworzenia pierwszych (w 1946 roku) powojennych, radzieckich jednośladów. Zdemontowana w ramach reparacji wojennych niemiecka fabryka trafiła do Iżewska i tak rozpoczęła się historia tego motocykla. Radzieccy konstruktorzy po pierwszych doświadczeniach z niemieckim prototypem, rozpoczęli produkcję serii pojazdów o wielu zastosowaniach, od wyścigowych do wojskowych, stale modernizując konstrukcje, aby nadążyć za wymogami czasów. Co ciekawe, o mały włos przez te jednoślady Junak by nie powstał. W latach 50. rozważano produkowanie w Polsce maszyn IŻ na licencji radzieckiej. Podobno uznano je jednak za konstrukcje nie dość nowoczesne i otwarto drogę do budowy rodzimej konstrukcji. Mimo ogromnego zapotrzebowania na sprzęt za naszą wschodnią granicą, spora część produkcji Iżów trafiła do Polski. Prawdopodobnie najwięcej w czasach odwilży 1956 roku. Dziś modele wzorowane na niemieckim DKW, stanowią łakomy kąsek dla zbieraczy. Któż nie chciałby mieć maszyny, w której instrukcji obsługi zawarto porady, jak uruchomić silnik, kiedy jest tak zimno, że mróz uniemożliwia poruszanie się tłoku w cylindrze?

.
  • 07ns42hznl.pages.dev/995
  • 07ns42hznl.pages.dev/686
  • 07ns42hznl.pages.dev/792
  • 07ns42hznl.pages.dev/951
  • 07ns42hznl.pages.dev/610
  • 07ns42hznl.pages.dev/686
  • 07ns42hznl.pages.dev/726
  • 07ns42hznl.pages.dev/263
  • 07ns42hznl.pages.dev/546
  • 07ns42hznl.pages.dev/930
  • 07ns42hznl.pages.dev/798
  • 07ns42hznl.pages.dev/517
  • 07ns42hznl.pages.dev/904
  • 07ns42hznl.pages.dev/780
  • 07ns42hznl.pages.dev/890
  • motocykle z lat 70