Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy..x2. Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy? Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych? Jak oddzielić nagle serce od rozumu? Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu? Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?
Witam na moim blogu muzycznym Mistrz gitary :) poniedziałek, 12 kwietnia 2010 Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy... Brak komentarzy: Prześlij komentarz Full PINK FLOYD "Echoes" METALLICA "And justice for all" Anathema "Judgement" Anathema "The silent enigma" THERION "Secret of the runes" Opeth The best of PARADISE LOST "Draconian Times" Sepultura "Arise" Cradle of Filth "Dusk and her embrace" LACRIMOSA SAMAEL "Ceremony of opposites" PARADISE LOST "Icon" TIAMAT "Wildhoney" Led Zeppelin the best of Możdżer Therion Nightwish "Oceanborn" Nightwish "Once" The Beatles "20 Greatest Kits" Queen "Greatest hits" Pink Floyd "Division Bell"" Pink Floyd "Wish you were here" Janis Joplin "Pearl" Red Hot Chilli Peppers Taraf De Haidouks "Weltmusik aus Polen" Dikanda The Doors "Greatest hits" The Doors "The Doors" Animals "Pink Floyd" Miles Davis "Kind of blue" The Offspring "Americana" System of a down "Mesmerize" THERION "Secret of the runes" Six hands guitar Człowiek bez rąk gra na gitarze Dimmu Borgir Dimmu Borgir - Metal Heart Dimmu Borgir-Moonchild Domain Dimmu borgir-chaos without prophecy Dimmu Borgir - Mourning Palace Lyrics Dimmu Borgir - Hybrid Stigmata Dimmu Borgir - Fear and Wonder Dimmu Borgir - Architecture of A Genocidal Nature Dimmu Borgir - Blessings Upon the Throne of Tyranny Lady Pank Zamki na piasku (inna wersja) Zawsze tam gdzie Ty Mała wojna Sztuka latania Zamki na piasku Tańcz głupia, tańcz Fabryka małp Kryzysowa narzeczona Andres Segovia Twórca gitary klasycznej i wirtuoz gitary Andres Segovia Leyenda by Albeniz in HD - Andres Segovia Segovia interpreta Villa-Lobos Performing Villa-Lobos Prelude no. 1 in e minor, live in Spain Frederico Moreno Torroba (1891-1982): Suite Castellana, I. Fandango. Frederico Moreno Torroba (1891-1982): Suite Castellana, I. Fandango. Kategoria: Muzyka Tagi: segovia torroba suite castellana fandango Voo Voo Wywiad z Mateuszem Pospieszalskim koncert voo +wywiad z Waglewskim Łan łerd łan drim Gruz Dziewczynko, chłopczyku Zasnuty Ckni się Dziewczynko chłopczyku Jesteś fajna kobieta Ludzki pies Mantra Nie manipuluj koncertowo. Rewelacyjna solówka Wagla Waglewski Fisz Emade - Majty Waglewski Fisz Emade "Władca Kół" Waglewski Fisz Emade "Dziób pingwina" Bo bóg dokopie Zmruż oczy Człowiek wózków Nabroiło się Bez obroży Waglewski gra we Wrocławiu Waglewski z Nowakiem na Woodstock Waglewski, Stańko Pomachamy skrzydełkami Nie manipuluj (aranżacja koncertowa) Nie fajnie Bez obroży O chlebie i winie Papierosy i dżin Lustro Gdy będę miał 65 lat Z Maleńczukiem Z Maleńczukiem :) Z Anną Marią Jopek Barany Raz Dwa Trzy Pałacyk Michla Gdyby człowiek mógł sam wódkę pić Adamiak, Nowak Muniek i Adam Nowak Już W wiekim mieście Nikt nikogo (i tak wart żyć) Tak mówi pismo Uciekaj moje serce Jutro możemy być szczęśliwi Dalej niż sięga myśl Talerzyk Pod niebem pełnym cudów Obserwatorzy Archiwum bloga ► 2012 (1) ► września (1) ▼ 2010 (134) ► września (1) ► sierpnia (2) ▼ kwietnia (42) voo voo moja broń studio bez zielonego pojęcia Voo Voo & Tomek Lipnicki - Wannolot VooVoo - Nie muszę musieć Raz Dwa Trzy - oto papieros w dłoni Raz Dwa Trzy - jego gest jego wzrok jego imię Raz Dwa Trzy "Z uśmiechem dziecka kamień" Jeronimo Maya Leo de Aurora Guitarras Hermanas 2006 Jeronimo, Maestro Paco Soleo Polskie kwiaty... Świecie nasz! Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy... Dziwny jest ten świat... Dżem "Poznałem go po czarnym kapeluszu" Dżem "Autsajder" Dżem "Cała w trawie" Dżem "Jak malowany ptak" Dżem "Lunatycy" Dżem "Paw" Raz Dwa Trzy "Idź swoją drogą" Raz Dwa Trzy "Już" Raz Dwa Trzy "Zgodnie z planem" Waglewski & Stańko "Rosemarys baby theme" Asturias (Leyenda) performed by Ana Vidovic Ana Vidovic (guitar) Dominic Frasca Dominic Frasca! Guitar: Impossible Metallica- Welcome home (Sanitarium) Apocalyptica - Welcome Home (Sanitarium) Schody do nieba na skrzypcach Skrzypce... Enio Morricone-La califfa Contradanza ( Vanessa Mae ) Rammstein Reise Reise Rammstein Feuer frei "To Live" | Acoustic Spanish Guitar "Tempestad" Spanish Guitar "Fuerte" | Acoustic Spanish Guitar Solo ANATHEMA JUDGEMENT - ONE LAST GOODBYE Anathema "Judgement" Anathema - Lost control ANATHEMA Don't look to far ► marca (89) O mnie Mbajgr Przyrodnik, nie umiem długo siedzieć w domu, uwielbiam wspinać się, jeździć na nartach, grać na gitarze i śpiewać, słuchać dobrej muzyki(najlepiej na żywo:)) Wyświetl mój pełny profil
Song Lyrics. Tyle było dni do utraty sił Do utraty tchu tyle było chwil Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że 1 Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Read More

04 poniedziałek lip 2016 A dokładnie wieczność, która na nas czeka. Czemu tak trudno o tym pamiętać? Gdy nasze głowy zaprzątają myśli o tym ile, gdzie zarobimy, gdzie będziemy mogli się spełniać zawodowo, co nam da zrobienie tego kursu, czy poduczenie się tego języka? Czy możemy przewidzieć, ile mamy na to wszystko czasu, kiedy zegar przestanie tykać? Skąd mamy wiedzieć czy teraz czas na dzieci czy na zwiedzanie świata? Powinniśmy jeszcze się pobawić i pożyć bez stresu, bo dzieci to kłopot, czy już zakasać rękawy i wchodzić w to ubazgrane pampersami i nieprzespanymi nocami życie? Czy kiedyś będzie właściwy moment? Czy wtedy będziemy jeszcze młodo myślącymi rodzicami, którzy na niektóre rzeczy przymkną oko, bo jeszcze dobrze pamiętają, co sami wyprawiali? Czy będziemy umieli czerpać frajdę ze wspólnej zabawy czy już nam ego i poukładana dojrzałość na to nie pozwoli? Bo to takie niepoważne. Dziecinne. A jeśli ta beztroska wcale nas nie przybliża do Nieba? Co jeśli ten Mały Człowieczek wkraczający w nasze życie to prezent od Boga, wejściówka z napisem: „UCZYŁEM SIĘ KOCHAĆ”.

Tyle było dni do utraty sił Do utraty tchu tyle było chwil Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Pewien znany ktoś, kto miał dom Tyle było dni do utraty sił Do utraty tchu tyle było chwil Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł Choć majątek prysł, on nie stoczył się Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy? Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych? Jak oddzielić nagle rozum swój od serca? Jak usłyszysz siebie w takim szumnym skercu? Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy? Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych? Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję? Odpowiedzi szukaj, czasu jest niewiele... Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy, // Na,na,na,na,na Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy // x2 Na,na, na na na Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad, Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł, Choć majątek prysł, on nie stoczył się, Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że
Rozdział dedykuję mojemu korektorowi: Martosławie; Dagmarze, która czaem pomaga mi przepisywać rozdziały i Natali, która pomaga mi pisać. Z sypialni wydobywały się znaczące odgłosy. Bez zastanowienia otworzyłam drzwi. To co tam zobaczyłam, przeraziło mnie. Moja mama w łózku z jakimś obcym facetem. Zaraz, zaraz... to brat mojego taty! -MAMO!- wrzasnęłam. Szybko zakryli się kołdrą. -Ala? Co ty tu robisz? Myślałam, że uciekłaś... -Bo tak było! Ale wróciłam, żeby ci powiedzieć, że się wyprowadzam, a ty mi robisz takie coś?! Wybiegłam z płaczem. Gdy znalazłam się u siebie w pokoju w objęciach Kamila,powoli zaczęłam się uspokajać. Usiedliśmy na moim łóżku, a Kamil zaczął coś cicho mi nucić. Po dłuższej chwili uspokoiłam się. -Dziękuję- powiedziałam nagle. -Ależ proszę. Tylko za co ty mi dziękujesz? -Że mnie nie zostawiłeś i pozwoliłeś się wypłakać. -A myślisz, że od czego ma się chłopaka? -No widziasz. Nigdy bym się nie spodziewała, że będziesz mnie pocieszał. -Oj, Alcia, Alcia... -No co? Nastała chwila ciszy, Którą przerwał Kamil: -Może zaczniesz się pakować? -Pff... Nie lubię, ale skoro muszę... -No wiesz nikt cię nie zmusza... -Ale i tak chcę z tobą zamieszkać. -No to bez marudzenia, wstajemy! Posłusznie wstałam i podeszłam do szafy. Zaczęłam mozolnnie wyciągać ciuchy. Robiłam to specjalnie. Nagle poczułam, ręce Kamila na moich biodrach. -Wolniej się nie da?- szepnął mi do ucha. -No wiesz... Ja mogłabym jeszcze wolniej, ale skoro ci się spieszy... Kamil zamiast odpowiedzieć, podał mi torbę, a ja zaczęłam zapełniać ją ubraniami... ~*~ Kamil pokazał mi mój nowy pokój, bo jak stwierdził,, musimy zachować pozory''... Rozpakowanie się zajęło mi niecałe pół godzin, a że Kamil gdzieś zniknął, postanowiłam, że zrobię obiad. Weszłam do kuchni i podeszłam do lodówki. WOW! Pierwszy raz widzę pełną lodówkę u faceta, który mieszka sam... Postanowiłam, że zrobię placki ziemniaczane. Gdy smażyłam kolejną porcję, usłyszałam, że Kamil wchodzi do mieszkania. -Mmm... Co tak pachnie? - spytał, gdy tylko wszedł do kuchni. posłałam mu Idż umyć ręce to zaraz zjemy. Już mieliśmy siadać do stołu, gdy zadzwonił mój telefon. Dzwonił do mnie... ______________________________ Tak wiem, że troszkę krótki, ale miałam całkowity brak weny... Chyba tzreba napisać Kamilowi, żeby przyjechał do mojego miasta;)

Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy, Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy. / x2 Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad, Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł, Choć majątek prysł, on nie stoczył się, Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, że

Mam dzisiaj jakiś taki dzień, że wszystkim się ode mnie zbiera: dzieciom w pracy za hałasowanie, dziewczynom z mieszkania za pochlapaną podłogę. W takim razie jeszcze coś dorzucę: Wyobraźmy sobie taką sytuację. Rozmawia chłopak z dziewczyną. Dwójka studentów, poważnych, dorosłych ludzi. Wyglądali na bliskich znajomych. Chłopak- papieros między zębami, ręce w kieszeniach i jakże romantycznie prowadzi rozmowę: "No i k...., ja pier....,jaka z niej taka i owaka, bo k..... coś tam tam coś tam". Na co dziewczyna, równie romantycznie stwierdza: "No nie pier....! K...., serio?". Inna sytuacja. Sala wykładowa. Przy katedrze siedzi sobie pan profesor i opowiada o jakimś tam zawiłym fakcie matematycznym czy też fizycznym - nie ważne. Część studentów poświęca całą swoją uwagę telefonom, smartfonom, tabletom i innych cudom techniki, totalnie ignorując wykładowcę. Część odsypia noc spędzoną przed komputerem. Jest jeszcze jedna grupa, chyba najbardziej przyciągająca uwagę. Są to osoby, które prowadzą bardzo ambitne dyskusje, na różne bardzo ciekawe tematy. Najbardziej przykuł moją uwagę jeden temat "rozmów", a mianowicie... Siedzą sobie dwie, trzy dziewczyny, jedna obok drugiej, i przedrzeźniają profesora, dorzucają jakieś bezsensowne komentarze i wyrażają się w bardzo niewybredny sposób na temat treści wykładu.... Ludzie! Szanujmy siebie nawzajem! I ich pracę również. Czy tak trudno jest uśmiechnąć się do drugiego człowieka, potraktować go z życzliwością? Zawsze gdy myślę o tego typu sytuacjach, przypomina mi się dowcip: Jedzie sobie grupka dresów tramwajem. Jeden z nich odzywa się:- Mogliby wynaleźć jakiś proszek, żeby jak go rozpylić, to te wszystkie staruchy, co miejsce zajmują, żeby co odzywa się jedna ze starszych pań jadących tym tramwajem:- Spokojnie, jak ty będziesz stary, to taki proszek na pewno już wynajdą. Jeśli nie będziemy szanować innych, dlaczego inni mieliby nas szanować?.... No, to tyle jeśli chodzi o narzekanie na społeczeństwo. Nie o tym chciałam pisać. Jest listopad. Czas zadumy nad przemijaniem i takie tam. Więc i ja coś na ten tamat się wypowiem. Minął już okrągły rok. Ten czas tak szybko leci... Przecież tak niedawno była podstawówka, bieganie po oponach na szkolnym boisku. Gimnazjum, w-f, który był najlepszym miejscem na plotki. A liceum i matura były wczoraj! Co się stało z tym czasem? Gdzie on uciekł? Kiedy? Jak? Bardzo lubię przeglądać zdjęcia moich rodziców z czasów, gdy byli oni jeszcze dziećmi lub nastolatkami. To przecież było tak dawno! Teraz mama jest mamą, tata tatą i trudno uwierzyć w to, że kiedyś myli tacy mali. Przecież tak bardzo się zmienili! A my... czas leci, a my się nie zmieniamy. Jesteśmy tacy sami jak na zdjęciach z dzieciństwa. Tylko troszkę więksi. Ale przecież ci sami... To jak to jest? Rodzice się zmieniali, a my nie? Hmmm... Smutna sprawa. Chyba jednak my też się zmieniamy. Nie chcę używać tego przykrego słowa, ale powoli to się nawet starzejemy ;) Zastanawiam się, czy ja się zmieniłam? No, z wyglądu może troszkę. Ale chodzi mi o coś ważniejszego. Co z moim charakterem, zachowaniem, podejściem do wielu spraw? Czy coś się zmieniło? Wydaje mi się, że nie. Chociaż z drugiej strony... W gimnazjum bardzo lubiłam w-f. Plotki w trakcie rozgrzewki, później odbijanie piłki od siatki i dalsza część plotek. I tak przez 45 minut. Pamiętam o czym najczęściej rozmawiałam z M.: o jej chłopaku, o moich miłostkach, o tej koleżance, o tamtej nauczycielce, czasem o jakimś tam sprawdzianie. I to były najważniejsze problemy: bo on się do mnie uśmiechnął, a ona to powiedziała to, a on to nie odpisał na SMSa, a ona to się ubrała tak.... W liceum były już troszkę inne tematy do rozmów. Chodziłam do pokoju 66 albo pod prysznic i rozprawiało się na temat liczb kwantowych i orbitali, Nagrody Nobla, płazińców, matury. Czasem przewinął się temat jakiegoś mniej lub bardziej interesującego chłopaka, który zachował się tak, chociaż powinien inaczej. A teraz? Najczęściej to się nie rozmawia. Na uczelni każdy siedzi wpatrzony w swojego tableta. W domu- wpatrzeni wszyscy w laptopa albo siedzą nad książkami. A jak już się zacznie rozmawiać, to coraz częściej wychodzi narzekanie na ludzi, na społeczeństwo, na politykę, na brata, chłopaka, szefa, profesora, sprzedawcę w sklepie... Czyli jednak coś tam się zmieniamy! Tylko czy na lepsze? Minął rok. Przez ten czas dużo we mnie się zmieniło, nie wątpię. Na pewno moje podejście do wielu spraw, stosunek do otoczenia i do ludzi. I niewątpliwie On miał na to spory wpływ. To wszystko co było, było ważne. Ale teraz, jest teraz. I warto sobie to uświadomić - że już nie będziemy tacy jak dawniej. Że nie wrócą problemy jakie mieliśmy rok, dwa, trzy lata temu. Trzeba stawiać czoła nowej rzeczywistości, takiej jaka jest teraz. I nie ma co wracać zbyt często do przeszłości. Czasu nie cofniemy, nie zmienimy tego co już zrobiliśmy. Trzeba się z tym pogodzić i iść dalej. Teraźniejszość też dość szybko staje się przeszłością. Aby cokolwiek zrobić z sobą, ze swoim życiem, mamy tylko chwilę, pięć minut. Bo zaraz może być za późno! Dlatego moja rada na dziś: rusz się, spełnij jakieś swoje marzenie, zrób coś dla siebie. Coś, co będzie miało swoje skutki jutro, i pojutrze, i za rok... Bo ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy! Więc dbajmy właśnie o nie, i róbmy wszystko, by były jak najlepsze!
No, żeby nie było, że ciągle tylko ogródek i ogródek i tylko plewię, przycinam itp. Pochwalę się nową poduszeczką, którą uszyłam też na ogródek :) Jest do kompletu dużej poduchy, którą uszyłam w zeszłym roku, Na zdjęciu widać różnicę między nową a starą, ale wystarczy parę dni słońca i trochę leniuchowania na Można od razu zbyć pytanie prostą odpowiedzią – jak masz problem z lewą to patrz na lewą, jak z prawą, to na prawą. A jeśli z obiema naraz…? Zadajmy inne pytanie: a po co patrzeć? Powodów jest kilka. Przy opanowaniu utworu angażują się trzy rodzaje pamięci: wzrokowa, słuchowa, manualna. Przykład niewidomych muzyków pokazuje, że można poradzić sobie bez tej pierwszej, ale nie jest to absolutnie wzorzec dla muzyków widzących! Należy obalić trzy mity: MIT 1: „Close Your Eyes”- najdoskonalsza technika polega na graniu bez patrzenia na gryf. Bzdura! Często widzi się gitarzystów jazzowych czy flamenco improwizujących z zamkniętymi oczami. Gdybyśmy jednak przyjrzeli się uważniej temu, co grają, okazuje się że te odcinki, nawet wykonywane z piorunującą szybkością, najczęściej zamykają się w obrębie 2-3 pozycji. Oczywiście i tak świadczy to o wyśmienitym opanowaniu gryfu. Możemy dużych fragmentów utworu nauczyć się bezwzrokowo, ale nie jest to żaden przymus. Z drugiej strony, większość standardowych podkładów akordowych (krótko mówiąc, „bicie ogniskowe” i o gwiazdkę wyżej), powinna być opanowana bezwzrokowo (pamięć manualna). MIT 2: Przy czytaniu a vista nie patrzymy na ręce. Twierdzenie raczej szkodliwe. Pierwszy kontakt z nutami lub tabulaturą powinien odbywać się w tempie na tyle wolnym, żeby mieć kontrolę nie tylko nad każdym dźwiękiem, ale i nad każdym ruchem. To bardzo ważne! Zaniedbanie tej zasady powoduje, że gramy za wszelką cenę szybko, „żeby jakoś brzmiało”, ruchy obu rąk są niepewne i tej niepewności się uczymy. Inne częste grzechy to brak precyzji rytmicznej, napięte ramiona (lub łokieć lub nadgarstek), niechlujny dźwięk. Jeśli mamy w lewej ręce nowy nietypowy chwyt, warto się zastanowić od początku nad palcowaniem, a nie zgadywać – to znaczna oszczędność czasu! Przerwy na zastanowienie mogą być wyraźne – ważne, żeby nauczyć się rozluźniać rękę w trakcie gry, bez opuszczania z gryfu. W tym właśnie momencie może pomóc patrzenie na ręce. Głowa wędruje tam gdzie trzeba – raz na lewo, raz na prawo, raz w nuty – jak na meczu pingponga. Paradoksalnie, im więcej czasu poświęcimy na początku pracy na świadome, dokładne ruchy, tym szybciej dojdziemy do automatycznej, bezwzrokowej wprawy. MIT 3: Tylko gitara „bez kropek” jest profesjonalna. Bardzo ryzykowne twierdzenie, a słyszy się je nawet od studentów akademii. „Kropki” to oznaczenia progów, zazwyczaj na progu 5, 7, 9 i 12. Rzecz w tym, że tylko część gitar (i to niekoniecznie najdroższa) ma fabryczne „kropki”. W razie ich braku gitarzyści bezceremonialnie naklejają na gryf różne samoprzylepne dziwolągi. Inni protestują wtedy, że to nieprofesjonalne. Kto ma rację? Zgodnie z przysłowiem „ty jesteś jak zdrowie”, to co nam daje wzrok w graniu, doceniamy dopiero, gdy zamkniemy oczy. Chodzi bowiem przed wszystkim o orientację pionową i poziomą („góra –dół” i „lewo-prawo”). Ta pierwsza pomaga nam wyczuć odległość między strunami, czyli na przykład odróżnić strunę trzecią od czwartej (pamiętacie, jak na początku mylił się a-moll z E-durem?). Lewa ręka dość szybko się tego uczy. Prawa– także, choć inaczej czujemy odległość jeśli gramy techniką palcową, a inaczej – gdy kostką . Orientacja pozioma natomiast – to wyczucie odległości między progami. Dojrzali gitarzyści (można takim się stać nawet po roku nauki!) orientację pionową mają zautomatyzowaną, dlatego nie muszą wykrzywiać głowy ani przechylać gitary, żeby gapić się na wszystkie sześć strun. Poziomą natomiast monitorują na bieżąco – wzrokiem. I tu dochodzimy do sedna. Wzrok najlepiej wspomaga zmiany pozycji, a na gitarze jest to podwójnie trudne. Skrzypek ma do pokonania tak małe odległości, że i tak decydujące znaczenie ma pamięć słuchowa i manualna. Z kolei fortepian ma równe odległości między klawiszami. Znajomy niewidomy pianista twierdzi, że wystarczy mu pierwszy klawisz, a reszta klawiatury mu „nie ucieknie”, czyli bardzo precyzyjne jej wyobrażenie daje mu bezbłędną orientację poziomą. Podobnie zresztą działa bezwzrokowe pisanie na komputerze czy maszynie. Gitarzysta natomiast ma do pokonania odległości duże i nierówne, w czym najbardziej jest podobny do wiolonczelisty. Osoby upierające się przy bezkropkowym graniu często nieoczekiwanie mylą się w zmianach pozycji, szczególnie wysokich. Dlatego, że utknęły w połowie drogi – ich pogląd zakazuje im korzystać z kropek jako pomocy dla wzroku, a same nie wyćwiczyły jeszcze orientacji poziomej bezwzrokowej. Bądźmy więc konsekwentni. I na zakończenie dobra rada Pepe Romero „przy przenoszeniu ręki myśl o celu, nie o ruchu”. Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy! Czy mam rację czy nie ? Pozdrawiam wszystkich. Filozosia
Odpowiedzi maja007 odpowiedział(a) o 18:43 blocked odpowiedział(a) o 18:44 Wiem, ale czy są jakieś inne... Kasik91 odpowiedział(a) o 19:00 Tyle było dni do utraty sił e G D G Do utratu tchu tyle było chwil C G e D Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic e G D G Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, C G e D Ref.) że ważne są tylko te dni, C a D których nie znamy e C D G e ważnych jest kilka tych chwil, C a D tych na które czekamy e C D G e Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad, e G D G Zgubił nagle się i w złe kręgi wpadł. C G e D Choć majątek prysł on nie stoczył się e G D G Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie, C G e D Ref.) że ważne są tylko te dni, C a D których nie znamy e C D G e ważnych jest kilka tych chwil, C a D tych na które czekamy e C D G e Jak rozpoznać ludzi, którychjuż nie znamy ? e D G D Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych ? e D G D Jak oddzielić nagle serce od rozumu ? a G e C D G Jak usłyszeć siebie pośród śpiewy tłumu ? e D G D Jak odnaleść nagle radość i nadzieję ? a G e C D G Odpowiedzi szukaj czasu jest tak wiele e D G D [LINK] Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil tych na które czekamy. Canciones más vistas de. Krzysztof Cugowski en Septiembre.
Nie dobija Was ta pogoda? Mnie okrutnie. Cholernie tęsknię za ciepłem i słońcem przede wszystkim. Od kilku dni, jeśli nie czytam lub nie oglądam czegoś na dvd, zwyczajnie śpię. W nocy, w dzień, bez różnicy. Miałam wyjechać w rodzinne strony, ale zważając na aurę za oknem utknęłam w łóżku z moimi dwoma kotami. No a co poza tym u mnie. Otóż ciągle nie mam pracy. Póki co jestem na L4. To bardzo trudne wytyczyć sobie nowy kierunek w swojej karierze zawodowej. Nie wiem czy wspominałam o tym w jakimś wcześniejszym wpisie, postanowiłam skończyć z wykonywanym przeze mnie zawodem handlowca. Kilka dni temu odwiedziła mnie w domu tzw. coach kariery. Dziewczyna może trochę młodsza ode mnie. Na początek, podobnie jak psycholog, zebrała wywiad. Byłam z nią szczera. Wspomniałam o chorobie, o szpitalach o nadmiernej emocjonalności. Potem na podstawie pewnego schematu zaczerpniętego z NLP omówiłyśmy, a raczej ja omówiłam, osiem obszarów mojego życia. Schemat okazał się niezwykle pomocny, gdyż pomógł w sposób uporządkowany opisać moją osobę. Co też bardzo unaoczniło mnie samej to, jaka właściwie jestem i jak wygląda moje obecne otoczenie. Spotkanie trwało półtorej godziny. Po wyjściu dziewczyny jeszcze długo siedziałam i zastanawiałam się nad tym, co zostało powiedziane przeze mnie i przez nią. Wnioski, do których doszłam okazały się dla mnie niemałym zaskoczeniem. No, ale o tym innym razem. Jakiś czas temu, dzwoniłam także do do Fundacji Centrum Promocji Kobiet. Tam nakierowano mnie na ośrodki i miejsca, w których mogłabym dodatkowo uzyskać poradę z zakresu doradztwa zawodowego. I tak w poniedziałek 6 maja, jestem umówiona z doradcą zawodowym. Natomiast kolejną sesję coachingu mam we wtorek. Jeśli chodzi o mój stosunek do obecnej sytuacji, w której się znajduję, podchodzę do wszystkiego z dużym dystansem. Jest to dla mnie swojego rodzaju nowość. Sporo rzeczy wydaje się być nowych. Przyglądam się im w miarę możliwości ze spokojem. Rozważam za i przeciw. Głównie wychodzę z założenia, że łatwo nie będzie, jednak jest we mnie spora ciekawość tego co się wydarzy. Poza tym, mam poczucie wsparcia, które otrzymuję od innych. To daje w konsekwencji duży komfort psychiczny. Dzięki temu, lęk, który przez większą część mojego życia determinował moje zachowania, jest niemal nieodczuwalny. Może to też po części przez leki, które mi zmieniono. Może przez to, że praktycznie nie tykam alkoholu, co raczej w mojej życiowej karierze nie miało dotąd miejsca. No i oczywiście fakt, że nie czuję się przymuszana do wykonywania bezsensownej pracy zawodowej, która na dłuższą metę kompletnie mnie wypalała. Bardzo dużą wagę przykładam także do tego, jacy ludzie mnie otaczają. Tak jak chyba pisałam już wcześniej, zakończyłam wszystkie te znajomości, które w moim odczuciu były niezdrowe czy toksyczne. Przyznam, że czuję się z tym dużo lepiej. Chyba mam przez to większy szacunek do siebie. Na koniec dodam, że podoba mi się moje obecne życie. Choć czasem jakby mocno nudnawe i mało barwne, to jednak spokój jaki odczuwam jest bezcenny. Owszem jest jeszcze wiele niewiadomych, jak choćby kwestia pracy. Mimo to ufam, że będę na tyle rozsądna i konsekwentna, by zadbać o ten obszar możliwie najlepiej. No i to chyba tyle. Pozdrawiam Was wszystkich majowo. Szkoda, że za oknem deszcz i chłodno, ale jak śpiewał Grechuta - ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy :) Całusy! Dni Których Jeszcze Nie Znamy. Tyle było dni do utraty sił Do utraty tchu tyle było chwil Gdy żałujesz tych, z których nie masz nic Jedno warto znać, jedno tylko wiedz, że. Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy Hit z ostatnich lat „Weź nie pytaj”. Tekst i chwyty do piosenki. Zbudowany na prostych akordach. Jeden akord, który może na początku sprawić kłopot to Gsus4. Całą resztę akordów możesz znaleźć tutaj „Chwyty gitarowe„. Akord Gsus4 Akord Gsus4 Weź nie pytaj – chwyty i tekst WSTĘP G Gsus4 G x2 ZWROTKA 1 G Am Ciągle chodzę w te same miejsca C D G Gsus4 G bo gdzie indziej miałbym być G Am ja nie szukam, ja wszystko mam C D G Gsus4 G teraz trzymam to w rękach, bo nie chcę wypuścić już nic ZWROTKA 2 G Am nie chcę przygód ja ciebie mam, ciebie mam C D G Gsus4 G największą przygodę jaką zesłał mi Pan (Alleluja, Amen, Heja) G Am ja się nie nudzę, ja się tobą nie nudzę C D codziennie od nowa cię kocham, no kocham G Gsus4 G więc chodź, weź no chodź REFREN G Am weź nie pytaj, weź się przytul C D weź tu ze mną, weź tu bądź G Am weź nie młodniej, weź się starzej C D razem ze mną idź krok w krok /x2 G Gsus4 G /x2 ZWROTKA 3 G Am nie chcę wolności, chcę miłości, miłości C D G Gsus4 G wolności ja nie chcę, miłości tak dużo mi daj, weź no daj G Am nie chcę w spokoju, chcę we dwoje C D G Gsus4 G chcę się wściekać o bzdury, ja wszystko to, wszystko chcę mieć ZWROTKA 4 G Am nie chcę żyć polityką, C D G Gsus4 G kiedy tłumy na mieście ja córkom zrobię jeść (warzywka jedz) G Am nic nie muszę, ja wszystko mam, wszystko mam C D G Gsus4 G i ciebie, i małe, i więcej nie muszę już nic REFREN G Am weź nie pytaj, weź się przytul C D weź tu ze mną, weź tu bądź G Am weź nie młodniej, weź się starzej C D razem ze mną idź krok w krok /x2 BRIDGE Bm C kiedy stuknie mi pięćdziesiąt lat Bm Am wkoło fury i bzdury, dziewczyny do mnie eh i ach D ty wołaj mnie, zawołaj mnie, zawołaj mnie REFREN G Am weź nie świruj, weź się przytul C D weź tu przy mnie, weź tu trwaj G Am weź nie młodniej, weź się starzej C D razem ze mną zawsze bądź G Am weź nie pytaj, weź się przytul C D weź tu ze mną, weź tu bądź G Am weź nie młodniej, weź się starzej C D razem ze mną, razem ze mną G Am C D no weź, no weź /x2 G Gsus4 G SummaryArticle NameWeź nie pytaj chwyty i tekstDescriptionWeź nie pytaj chwyty i tekst. Akordy z tekstem do piosenki Weź nie Publisher NameNauka gry na gitarze Wrocław Publisher Logo .
  • 07ns42hznl.pages.dev/135
  • 07ns42hznl.pages.dev/177
  • 07ns42hznl.pages.dev/698
  • 07ns42hznl.pages.dev/426
  • 07ns42hznl.pages.dev/282
  • 07ns42hznl.pages.dev/121
  • 07ns42hznl.pages.dev/859
  • 07ns42hznl.pages.dev/493
  • 07ns42hznl.pages.dev/262
  • 07ns42hznl.pages.dev/658
  • 07ns42hznl.pages.dev/886
  • 07ns42hznl.pages.dev/551
  • 07ns42hznl.pages.dev/92
  • 07ns42hznl.pages.dev/192
  • 07ns42hznl.pages.dev/389
  • ważne są tylko te dni akordy